Bryan Lankford, bo tak naprawdę ma na imię Smok, to syn możnego hrabiego. Poznajemy go jako siedemnastolatka w momencie, gdy jego własny ojciec wyrzeka się go i każe mu opuścić rodzinny kraj, Anglię. Lecz zanim to się stanie, zostaje naznaczony na adepta. Mijają trzy lata. W Saint Louis, w tamtejszym Domu Nocy, wiedzie dobre życie. I również tam poznaje Anastasię, swoją ukochaną. Smok to butny i arogancki młodzieniec, ale wzbudzał sympatię od samego początku.
Jest utalentowanym szermierzem i do tego bardzo przystojnym więc zwraca na siebie uwagę dziewcząt i nie tylko, a to powoduje kolejne kłopoty.
"Honoru i prawości nie wygrywa się w zawodach. Zdobywa się je w życiu poświęconym tym ideałom."
„Przysięga Smoka” jest utrzymana w takim samym klimacie co tomy „Domu Nocy”. Adepci, rytuały, kapłanki, wojownicy, ciemne moce. W tej opowiastce możemy dokładniej poznać Smoka i jakie motywy nim kierują w obecnych czasach. Trochę szkoda, że autorki przeskoczyły te trzy lata z jego życia oraz, że historia skończyła się tak szybko. W tej części nie tylko zagłębiamy się w myślach i uczuciach Smoka, ale również i Anastasji. Cieszę się, że autorki napisały „Przysięgę Smoka” gdyż daje nam to lepszą możliwość poznania pobocznych bohaterów. Całość została naprawdę fajnie wpleciona w cały cykl. To piękna, ale i zarazem smutna historia o miłości – ci co czytali „Dom Nocy” wiedzą o czym mówię. Tym co przygody Zoe i jej przyjaciół się podobają to również przypadnie im do gustu „Przysięga Smoka”.
http://magiczneksiazki.blogspot.com/