"Może zawsze trzeba być czujnym? Skoro kłopoty pojawiają się wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy, to może należy się ich spodziewać przez cały czas."
Ojciec z synem przemierzają zniszczoną Amerykę pragnąc dostać się na cieplejsze południe, gdyż zbliża się zima. Prawie nic nie wiemy o głównych bohaterach. Nie mamy pojęcia ile mają lat, skąd pochodzą, jakie wiedli życie przed końcem świata. Mężczyzna musi zadbać o schronienie, jedzenie i wodę oraz bezpieczeństwo swoje i dziecka. Czasami wspomina to co było przedtem, bardzo tęskni za zmarłą żoną. Chłopiec jest bardzo wrażliwy ma krzywdę ludzi, których spotykają na drodze, pomimo tego, że urodził się już w martwym świecie.
Książka jest bardzo przygnębiająca. Zostało ukazane co katastrofa potrafi zrobić z człowiekiem, jak w takim momencie zapominamy o swoim człowieczeństwie. Bohaterowie nie posiadają imion. Nie wiemy co stoi za zagładą świata opisaną w książce. Opowieść o skazanej na porażkę wędrówce silnie wpływa na wyobraźnię. Cormac McCarthy opisał niezwykle pięknym, bardzo żywym językiem historię mężczyzny i chłopca. Nareszcie koniec świata bez żadnych kosmitów czy zombie. Opowieść przepięknie dopełnia film z 2009 roku.
"Zapominamy to, co chcemy pamiętać, a pamiętamy to, o czym chcielibyśmy zapomnieć."
Więcej recenzji na:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/