Moja Irlandia

Recenzja książki Moja Irlandia
To drugi egzemplarz recenzencki od wydawnictwa. Wybierając książkę do przeczytania spośród listy przyznam się, że chciałam inną powieść, ale nie było jej już. Musiałam podać inny tytuł . Mój drugi wybór padł na książkę Pauliny Maćkowskiej „ Moja Irlandia”. Z ręką na sercu mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się na niej i bardzo ją wam polecam do przeczytania, bo naprawdę warto. Każdy czyta powieści zagranicznych autorów. Zajrzyjcie od czas do czasu do książki napisanej przez naszą rodaczkę lub naszego rodaka. Oni również mają talent. Oni także potrafią napisać coś dobrego a Paulina Maćkowska jest tego dobrym przykładem.
OPIS :

Trzydziestoletnia Maria przylatuje do Irlandii Północnej do pracującego tam narzeczonego. Kobieta zachwycona jest pięknem zielonej wyspy. Na pozór nic jej nie brakuje – ma piękny dom, kochającego mężczyznę u boku, mnóstwo czasu wolnego… czemu więc po kilku upojnych miesiącach czuje się tak źle? Czego jej brakuje? Czy na obcej ziemi odnajdzie siebie?

„Moja Irlandia” to książka dla wszystkich kobiet, która pokazuje, jak czasem jeden niewielki krok może wszystko zmienić. Warto marzyć i szukać siebie, ponieważ tylko wtedy odnajdziemy szczęście i spełnienie.

Przez całą powieść zastanawiało mnie jedno. Czy są jakieś powiązania między fabułą książki a życiem prywatnym autorki? Paulina Maćkowska jak i jej bohaterka jest psychologiem oraz mieszkała w Irlandii Północnej. Zastanawiałam się, czy to co przeżywała postać mogłoby być to opisem sytuacji w jakiej znalazła się pisarka.

Uważam, że okładka jest bardzo dobra. Przedstawia kobietę siedzącą na podłodze przytulającą swoje kolana. Myślę, że w tym geście chodzi o bezpieczeństwo i znalezienie swojego miejsca na ziemi. Przed kobietą znajduje się czterolistna koniczynka symbolizująca szczęście. Gdy otwiera się książkę z dwóch stron są takie zakładki. Na jednej napisana jest krótka notatka o pisarce a na drugiej jest taka mini szachownica.

Styl pisania oceniam na dobry. Nie była to najlepsza książka jaką czytałam pod tym względem. Chwilami było trochę nudno, gdyż było opisywane szczegółowo wszystko co bohaterka robiła. Mam na myśli codzienne czynności. Ale ogólnie czytało mi się szybko i miło a tam, gdzie pisarka chciała zmienić nastrój czytelnika udawało jej się to. Czytając przeżywałam to co bohaterka.

To dobra książka. Wiece dlaczego to wiem? Dobra powieść to taka, gdy czytając przerywam co jakiś czas i mówię „ o kurczę” albo jestem podekscytowana i nie mogę się doczekać co będzie dalej. Tak miałam od pierwszej do ostatniej strony.

Bohaterka tak jak ja kocha kawę. To chyba jest wspólna nasza cecha. Gdy był fragment, w którym delektowała się zamachem kawy po prostu nie wytrzymałam i poszłam do kuchni po filiżankę z tym napojem. Druga cecha łącząca mnie z postacią to wrażliwość. Ona również przeżywała i płakała na filmach.

Powieść urozmaicona jest czarno-białymi fotografiami, które przedstawiają atrakcje turystyczne Irlandii Północnej. To bardzo mi się podobało.

Książka składa się z 3 części. Każda opisuje coś innego. Pierwsza, która jest najkrótsza opowiada o pierwszych miesiącach po przyjeździe Marii do nowego kraju. Jest szczęśliwa. Druga przedstawia załamanie bohaterki i jej powrót do zdrowia. Aby to osiągnąć musiała podjąć wiele bardzo trudnych decyzji. Trzecia część opowiada jak Maria uczy się samodzielnie żyć od nowa i poszukuje tej prawdziwej miłości.
Wcześniej wspomniałam o załamaniu Marii. Bohaterka miała depresję. Przez rok nie wychodziła prawie z domu, nie ubierała się, jadła tylko dla przeżycia, ale i to sprawiło jej trudność. Zamknęła się w sobie. Miała wszystko. Piękny dom, pieniądze, Michała, najwyższe wyniki na uczelni, piękną figurę. A mimo tego czuła się pusta. Jej chłopak zamiast jej pomóc przesiadywał do późna w pracy. Wiedziała, że potrzebuje pomocy. Po pewnym czasie doszła do wniosku, że tylko ona sama może to zrobić. Jednak po roku pewnego dnia ubrała się, postanowiła, że codziennie będzie jadła posiłki, zapisze się na kurs języka angielskiego i zacznie biegać. Te proste czynności sprawiły, że wróciła do zdrowia. Jednak nie była tą samą Marią co kiedyś. Zmieniła się i podobało jej się to. Zaakceptowała zarówno swój wygląd jak i charakter. Ona z Michałem żyli razem, ale obok siebie. Nie kochała go. Dlatego też nie chcąc nikogo ranić ,postanowiła zacząć od nowa.

Podobało mi się w powieści to, że postacie drugoplanowi byli bardzo dobrze opisani. Szczegółowo poznałam ich historie, które były wzruszające .

Książka uczy bardzo wiele. Pokazuje nam, że bez względu na wiek można uczyć się żyć od nowa. Pokazuje, że tylko od nas zależy, jak będzie wyglądało nasze życie i jak ukształtujemy naszą codzienność. Przekazuje jak przezwyciężyć chorobę, na którą choruje coraz więcej osób.

Jak udaje jej się nauczyć życia od nowa? Jaką role w jej życiu spełnią :Ania,Piotr i Dagmara ? Czy uda jej się odnaleźć to po co przyjechała do Irlandii? Czy będzie wstanie pokochać?Tego dowiecie się czytają książkę
0 0
Dodał:
Dodano: 23 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 239
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 27 lat
Z nami od: 07 VIII 2013

Recenzowana książka

Moja Irlandia



Trzydziestoletnia Maria przylatuje do Irlandii Północnej do pracującego tam narzeczonego. Kobieta zachwycona jest pięknem zielonej wyspy. Na pozór nic jej nie brakuje – ma piękny dom, kochającego mężczyznę u boku, mnóstwo czasu wolnego… czemu więc po kilku upojnych miesiącach czuje się tak źle? Czego jej brakuje? Czy na obcej ziemi odnajdzie siebie? „Moja Irlandia” to książka dla wszystkich kobie...

Ocena czytelników: - (głosów: 0)