"Czarna bezgwiezdna noc" to najnowszy zbiór opowiadań mistrza horroru. Jednak biorąc w swoje ręce tę książkę możemy się mocno zdziwić, gdyż zapewne większości z Was opowiadania kojarzą się z krótką formą. Dlatego też ten zbiór bardziej przypomina minipowieści. Tomiszcze zawiera 4 właśnie takie minipowieści, które mają jednak wspólny mianownik. Mianowicie autor próbuje udowodnić, iż w każdym człowieku drzemie druga osoba, czy, jak to woli istota.
Stephen King ur. w 1947 roku w Portland. Jest to najwybitniejszy twórca literatury horroru. Chyba nie znam takiej osoby, która nie słyszałaby tego nazwiska. Po studiach postanowił uczyć języka angielskiego. Jego przygoda z pisaniem zaczęła się pod koniec lat 60-tych. Jego pierwsza powieść "Carrie" cieszyła się już dużym sukcesem i tak powstały kolejne m.in " Lśnienie", "Misery", "Sklepik z marzeniami", "Desperacja". Pisarz w swoim dorobku posiada ponad 30 powieści. Większość powieści możemy oglądać na ekranach m.in "Lśnienie", "Christine", "Strefa śmierci", "Cujo", czy też "Zielona mila".
Pierwsze opowiadanie pt. "1922" opowiada o amerykańskiej, farmerskiej rodzinie. Żona farmera dostaje w spadku kawałek ziemi, który chce sprzedać i wyjechać do miasta. Pragnie miejskiego życia. Jednak mąż nie chce się zgodzić, bowiem wobec niwy ma poważne zamiary, poza tym nie wyobraża sobie życia gdzie indziej. Małżonkowie nie mogą dojść do porozumienia wobec czego mąż widzi tylko jedno rozwiązanie...
Na początku nie powiem, bo mi się bardzo podobało, jednak z kolejnymi stronami miałam dosyć...Dlaczego? Bo czasami "elaboraty" Kinga stają się męczące, a z drugiej strony to nieprawdopodobne jak długo słowami można opisywać jedną historię dłuższy czas "drepcząc w miejscu"...
Drugie opowiadanie zatytułowane "Wielki kierowca" przedstawia pisarkę, która tworzy serię kryminałów Kółka Robótek Ręcznych. Podczas spotkania autorskiego pewna kobieta doradza naszej poczciwiej pisarce, aby pojechała skrótem. No cóż ta nic nie podejrzewając wybrała nowy skrót, nieświadoma czyhającego na nią niebezpieczeństwa...Psychopatyczny, tytułowy wielki kierowca ma już swój plan, jednak nie przewidział jednego... Kobieta udaje tylko, że nie żyje, a w rzeczywistości irracjonalne zachowanie po przeżyciach, jakie zaserwował jej Wielki kierowca, sprowadza ją do planu zemsty...
Kolejnym opowiadaniem jest "Dobry interes". Pisarz przedstawia czytelnikowi postać mężczyzny, który zachorował na raka. W pewnych okolicznościach poznaje on starszego mężczyznę, który proponuje mu świetny interes. Ale najpierw Davie, bo tak ma na imię nasz chory musi o sobie trochę opowiedzieć, a następnie wskazać osobę, której źle życzy. Wskazuje na swojego przyjaciela, któremu wszystko się udawało i od tego momentu zmienia się wszystko...
Ostatnim opowiadaniem jest "Dobrane małżeństwo", które nawiązuje bardzo do współczesnego świata. Bowiem ukazuje jak mało znamy swoich bliskich, nawet będąc żoną czy mężem, gdzie spędzane są sobą wszystkie najważniejsze chwile. A jednak Darcy odkrywa sekretną, mroczną tajemnice męża. Znajduje coś co wskazuje, że jej kochany mąż jest...seryjnym mordercą. Plątanina myśli, tłumaczeń i ostateczny finał...
Pisarz udowodnił w "Czarnej bezgwiezdnej nocy", iż ma talent pisarski. Każda przedstawiona historia napisana jest wysokim poziomie. Autor także po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzem słowa pisanego. Bowiem ilość wylanych słów czasami mogłoby się wydawać, że nie zna granic. Momentami może to czytelnika delikatnie zdenerwować, no bo ile można, ale to tylko nieliczne fragmenty.
"Czarna bezgwiezdna noc" to zbiór czterech powieści, w których nie brakuje momentów grozy, okrutnych morderstw, ale przede wszystkich autor pokazuje nam oblicze człowieka, w którym tkwi ktoś jeszcze... Kto? To już musicie odkryć sami i zmierzyć się z tym, bowiem może się okazać, że macie do ukrycia mroczną historię, którą skrywacie od lat...? To co mi się niezmiernie podobało to to, że mimo, iż są to opowiadania grozy, czasami makabryczne, to jednak okazują się być niezwykle prawdziwie, a czytelnik pozostaje z pewnymi refleksjami. A to cechę bardzo sobie cenię. Zazwyczaj w zbiorze opowiadań jest bardzo zróżnicowany poziom, inne są lepsze, inne gorsze. W tym konkretnym przypadku mogę powiedzieć, iż wszystkie mi się podobały i utrzymane są mniej więcej na takim wysokim poziomie. Jak już wspominałam może troszkę pierwsze opowiadanie jest takie rozwleczone słowami, nie mniej jednak, nie zauważyłam, kiedy przebrnęłam przez niemal 500 stron.
Reasumując zbiór opowiadań "Czarna bezgwiezdna noc" prezentuje się bardzo dobrze. Jak na Kinga przystało nie zabrakło tu grozy, mrocznych scen, a zarazem makabry w dosłownym słowa tego znaczeniu. Opowiadania wydają się być prawdziwe, może dlatego, że autor zaczerpnął pomysł ze świata realnego?
Polecam wszystkim fanom Kinga, jak i osobom o mocnych nerwach
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/08/czarna-bezgwi...