Katja cierpi na anoreksje. Przy wzroście 170 cm waży zaledwie 43 kg. Lecz nie jest ona typową anorektyczką, która za wszelką cene chce byc cuda i właśnie dlatego nie je. Nie, Katja nie ma apetytu i jak nie je czuje się "lekka", nie za bardzo obchodzi jej wygląd czy cyferki na wadze. Ona chce czuć się lekka.
Książka ma dwóch narratorów- jednym jest Katja, a drugim jest jej przyjaciel z dzieciństwa - Michael. Katja pisze do niego listy z ośrodka do którego trafiła, lecz on na żaden z jej lisów nie odpowiada.
Jak tylko zobaczyłam książke, od razu chciałam ją przeczytać- jednak zawiodłam się, książka była krótka i jak dla mnie pomimo tego, że książka jest o anoreksji było tam niewiele na temat tej choroby. Spodziewałam się trochę innaczej napisanej książki. Ale jest tam trochę opisów wewnętrzynych, co działa na jej korzyść. Na zakończenie książki spodziewałam się czegoś innego- zaskoczyło mnie- co jest kolejnym plusem.Lecz po skończeniu jej czułam niedosyt i miałam wrażenie, że zakończenie, jakby urwało się w połowie i nie zostało dokończone.
Ogólnie książka nie najgorsza, ale zawiodłam się na niej.
Zamiast przygotowywać się do matury, 18-letnia Katja znika ze szkoły i z domu. W szkole trzęsie się od domysłów: zaszła w ciążę i uciekła? Bierze prochy i zaszyła się w jakiejś melinie? Przecież widziano Katję w towarzystwie niewiele starszego od niej narkomana.
Okazuje się jednak, że problemem Katji nie są narkotyki, lecz chłopak i... anoreksja. Głód uczuciowy przerodził się u niej w chęć bycia...