Po udanym debiucie "Jeden dzień" z przyjemnością sięgnęłam po następną książkę autorstwa Davida Nichollasa. Z okładki książki krzyczą hasła typu "Najśmieszniejsza książka roku". A jak było faktycznie?
David Nicholls z wykształcenia aktor. W świecie filmowym znany, jako scenarzysta. Swoje doświadczenie postanowił wykorzystać także jako pisarz. Jako scenarzysta ma swoim sukcesy m.in został dwa razy nominowany do nagrody "BAFTA". Sukces, jako pisarza zawdzięcza dramatowi "Jeden dzień". Książka doczekała się ekranizacji.
W książce poznajemy niejakiego Stephena McQueen'a, który jest aktorem. Jednak jego role głównie ograniczają się do grania nieboszczyków. Stephen jest również dublerem sławnego aktora Josha Harpera, który ma wszystko, piękną żonę, sławę , pieniądze, a Stephen jest rozwiedziony, mieszka w klitce, nie ma większych sukcesów zawodowych na swoim koncie. Można powiedzieć, że jedyne co mu się udało w życiu osiągnąć to córka, z którą jednak nadaje na innych falach. Pewnego dnia Harper zaprasza Stephena na przyjęcie do swojego apartamentu. Oczywiście Stephen jest wniebowzięty liczy na odmianę losu i na nawiązanie kontaktów zawodowych. Jednak mina rzednie, gdy się okazuje, że podczas przyjęcia ma być kelnerem...Stephen poznaje żonę Harpera i jest nią zauroczony. Można powiedzieć, że sprzyja mu szczęście bowiem przyłapuje Johna Harpera na zdradzie i zawiera z nim układ...Harper będzie symulował chorobę, a McQuenn dostanie swoją szansę. Czy ten plan dojdzie do skutku? I jak Stephen poradzi sobie z narastającym uczuciem do Nory- żony Harpera?
"Dubler" jest napisany przejrzystym językiem dla czytelnika. Bohater oddaje obraz w rzeczywistym świecie wielu ludzi. Bowiem każdy z nas ma swoim koncie sukcesy, jak i porażki. Jednak muszę powiedzieć, że zawiodłam się na powieści stworzonej przez Nichollasa. Moim zdanie autor przesadził ze swoim "humorem", groteską, zwyczajnie było mi żal Stephena mimo, że postać fikcyjna, ale na pewno też postać, która znajduje odzwierciedlenie w rzeczywistym świecie. Być może nie mam poczucia humoru, jak Nicholls, ale nie jestem w stanie przetrawić nabijania się, naśmiewania z innych czy to w świecie realnym, czy też właśnie fikcyjnym. "Dubler" to gorzka powieść o spełnianiu marzeń, które w żaden sposób nie są w stanie się ziścić i niestety przerysowana i przedobrzona.
Z autorem spotkałam się już raz podczas lektury "Jeden dzień", którą byłam zachwycona. W przypadku "Dublera" pozostał gorzki niesmak. "najśmieszniejsza książka roku" okazała się dla mnie "największym rozczarowaniem roku" i w dodatku mało śmiesznym.
Nie polecam i nie odradzam, każdy ma swoje gusta, więc zdecydujecie sami, czy chcecie poznać tę historię.
Recenzja pochodzi z mojego bloga:
http://ksiazkowa-fantazja.blogspot.com/2013/07/dubler.html