Wojna się skończyła. Clary wraca do Nowego Jorku. Sytuacja na pierwszy rzut oka się uspokaja. Czeka ją szkolenie na Nocnego Łowcę, a u swojego boku ma Jace’a, którego w końcu może nazwać swoim chłopakiem. Sielanka jednak nie może trwać wiecznie. Na terenach Podziemnych zostają zabijani Nocni Łowcy, a nikt nie wie kto tego dokonał. Jace oddala się od Clary, męczą go ciągłe koszmary, które powoli go wykańczają. Pod pretekstem chronienia Simona, przed niewiadomym zagrożeniem, unika dziewczyny. Clary martwi się już nie tylko o Jace’a, ale i o Simona, który ukrywa przed wszystkimi znajomość z pewną starożytną wampirzycą.
"Im bardziej starasz się stłumić swoją prawdziwą naturę, tym większą ma ona nad tobą władzę. Bądź sobą. Nikt, kto naprawdę kocha, nie przestanie cię kochać."
W tej części pojawia się kilka nowych postaci, z pewnością kluczowych. Namieszają one w życiu, szczególnie, Simona. Wszystkie problemy i kłopoty w które ciągle wpada w tej części są spowodowane jego znakiem Kaina. Nie dość, że nieśmiertelny, Chodzący Za Dnia to jeszcze każdy kto podniesie na niego rękę otrzyma siedmiokrotną pomstę z nieba?! No nie, tak nie może być, ktoś- jakiś zły charakter- zawsze musi wykorzystać coś takiego do swoich celów. Nie wyjdzie to na dobre Simonowi.
Cassandra Clare jest jedną z moich ulubionych autorek. Świat przez nią stworzony zdążyłam wychwalać już wiele razy. Nadal uważam, że to co zrodziło się w głowie pani Clare jest niesamowite. Z każdą książką pojawiają się nowe wątki, poznajemy coraz lepiej świat Nocnych Łowców, odkrywamy ich sekrety i tradycje. Mimo, że mam już cztery tomu serii Dary Anioła za sobą, ciągle jestem zaskakiwana. To jedna z niewielu serii, które jak dla mnie mogą ciągnąć się w nieskończoność, bo jestem pewna, że autorka nie wpadnie w schematyczność i co rusz będzie serwować inne rzeczy. Najwyraźniej niektórym ludziom wyobraźnia się nie kończy.
"Nie mam męskiej dumy, na której mógłbyś grać i nie interesuje mnie walka jeden na jednego. To jest słabość Twojej płci, nie mojej. Jestem kobietą. Użyję każdej broni, żeby dostać to, czego chcę."
W tym tomie pisarka zwróciła naszą uwagę szczególnie na Simona. Oczywiście nie brakuje wiecznych rozterek Clary czy ironicznego Jace’a. Na początku wcale nie miałam ochoty poznawać bliżej Simona. Wyrobiłam sobie już o nim opinię przyjaciela wampirka po uszy zakochanego w tym kim nie trzeba, słabego a jednocześnie umiejącego się poświęcić. Teraz będę patrzeć na Simona trochę inaczej, zacznę go doceniać. Kto wie, może niedługo polubię go jak Jace’a.
Tej książki nie da się czytać inaczej niż jednym tchem. Bierzesz do ręki, otwierasz na pierwszej stronie, a w głowie „jeszcze tylko skończę rozdział” i tak upływają godziny.
Polecam fanom fantastyki. Świata, gdzie zabijanie demonów dla niektórych jest na porządku dziennym, gdzie wampiry, wilkołaki, czarodzieje i fearie chodzą po ulicy praktycznie niezauważone, gdzie współczesność miesza się ze starożytnością. Zagłęb się w świecie Nocnych Łowców, poznaj ich historię i zapamiętaj ją na zawsze.
"- Chodzi o to, że należy trzymać się blisko przyjaciół, a wrogów jeszcze bliżej?
- Sądziłem, że należy trzymać się blisko przyjaciół, żeby miał cię kto podwieźć, kiedy zakradasz się nocą do domu wroga i rzygasz do jego skrzynki na listy."