Zaufaj miłości

Recenzja książki Kronika ślubnych wypadków
„Niebezpiecznie jest liczyć na to, że inni obdarzą nas szczęściem.”*

Warto mieć w życiu cele i przygotowany plan, który pomoże je osiągnąć. Trzeba postępować ściśle według niego i nie dać się rozproszyć sprawą mniej ważnym, liczyć tylko na siebie i dążyć raz wytyczoną drogą. Ale czy na pewno? Może jednak czasem warto przyjąć pomoc, zboczyć choć trochę z obranej ścieżki by przypadkiem nie przegapić szansy coś równie ważnego. W życiu można iść na kompromisy, a przyjemności i uczucie nie muszą niszczyć planów.

Firth Williams to kobieta niezależna i inteligentna. Od dawna ma swój cel w życiu i dąży do niego stopniowo, samodzielnie, nie chce pomocy swojego bogatego ojca. Jest inżynierem budowlanym, a ponieważ jest to typowo męski zawód musi udowadniać współpracownikom, że da sobie radę. Założyła sobie kilkuletni plan, w którym nie ma miejsca na związek, który może ją rozpraszać. Dlatego gdy na jej drodze staje George próbuje go do siebie zniechęcić, bo wie, że z jego poczuciem humoru jej uporządkowany świat legnie w gruzach. Jednak mimowolnie zaczyna go lubić, a gdy dodatkowo pomaga jej zorganizować wieczór panieński dla siostry coś się między nimi zaczyna dziać. Jak skończy się ich znajomość? Czy dwie tak różne osobowości będą potrafiły pójść na kompromis?

Tegoroczne wakacje wydawnictwo Harlequin postanowiło umilić swoim czytelnikom wydając nową serię - Kiss. W serii tej będą ukazywać się opowiadania zabawne, z dreszczykiem, a nawet zmysłowe. Czasami lubię sięgnąć po książki tego typu i oddać się lekkiej zbyt wiele niewymagającej lekturze. Jaka okazała się być pierwsza z cyklu opowieści?

Jessica Hart napisała powieść, która posiada w sobie humor, smutek oraz namiętność. Historia jest napisana lekko, fabuła jest przemyślana, akcja powieści jakoś specjalnie nie pędzi, ale na brak nudy też nie można narzekać. Wiadomo, że jest to romans i trzeba patrzeć na niego pod innym kątem. Moim zdaniem romans powinien pozwolić się odprężyć, odpłynąć myślom od spraw codziennych i uwierzyć chociaż na chwilę w taką historię. „Kronika ślubnych wypadków” właśnie taką książką jest, zabawna i wzruszająca. Mimo małej ilości stron opisy miejsc oraz wydarzeń są ciekawe i rzetelne. Postacie wykreowane przez Hart są ludzkie, posiadają wady i zalety. Najbardziej jednak podobał mi się kontrast między głównymi bohaterami. Ona zbyt poważna, a on zbyt rozrywkowy, jednak razem się dopełniają i tworzą parę, która od razu przykuwa oko. W takich książkach od razu można przewidzieć zakończenie, ale jeśli jest Dorze napisana, nie zwraca się na to zbytniej uwagi.

Zawsze gdy mam zastój w czytaniu i żadna książka nie jest w stanie mnie zainteresować biorę się za literaturę tego typu. Wiem wtedy, że blokada mi minie i będę mogła czytać ile zechcę. Tak było i tym razem. „Kronika ślubnych wypadków” wciągnęła mnie od pierwszych stron i zapewniła rozrywkę na dobrych parę godzin. Pośmiałam się czytając sprzeczki bohaterów i opisy psocenia się George’a, Firth. To było zabawne, ale zarazem słodkie. Szczerze mówiąc jakby ktoś mi robił takie kawały to bym chyba nie wytrzymała ze śmiechu. Lekka, przyjemna i łatwa w odbiorze. Zdecydowanie polubiłam styl pisania Hart.

Książka ta to pozycja idealna na lato, długie letnie dni czy też pobyt na plaży. Czyta się ją szybko i z prawdziwą przyjemnością. Może nie wnosi żadnych wartości, ale przypomina, że zawsze warto zaufać i zaryzykować, bo akurat może czekać na nas coś bardzo ważnego.

*str. 169

http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2013/07/zaufaj-miosci...
0 0
Dodał:
Dodano: 24 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 211
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Irena
Wiek: 36 lat
Z nami od: 27 VII 2012

Recenzowana książka

Kronika ślubnych wypadków



Pani inżynier Firth Williams jest ostatnio trochę zajęta. Nadzoruje budowę na terenie posiadłości Whellerby i organizuje wieczór panieński Saffron, przyrodniej siostry. To niby nic wielkiego, tyle że siostra wychodzi za gwiazdę popu. Wystarczy jedno potknięcie, a tabloidy nie zostawią na rodzinie suchej nitki. No i ten irytujący zarządca Whellerby. Jest pomocny, ale w dzisiejszym świecie nie ma ni...

Ocena czytelników: 4.31 (głosów: 8)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0