Niespokojne kości

Recenzja książki Niespokojne kości
Książka „Niespokojne kości” intrygowała mnie już od dłuższego czasu, a chęć jej przeczytania podsycały pozytywne recenzje. W końcu znalazła się w moim zasięgu i chętnie zabrałam się do jej lektury.

Przenosimy się w czasie do XIV-wiecznej Anglii, gdzie młody Hugh kształci się na księdza. Ma jednak dużo wątpliwości, co do wykonywania tej posługi w przyszłości. Kiedy przyjaciel zostawia mu w spadku książki medyczne, z zainteresowaniem poznaje budowę ludzkiego ciała i postanawia studiować medycynę. Zostaje chirurgiem, otwiera mały gabinecik, ale jest mu bardzo ciężko. Los uśmiecha się do niego, kiedy dosłownie pod jego oknami ulega wypadkowi szlachcic, lord Gilbert. Głęboka rana na udzie wymaga pomocy chirurga i Hugh doskonale sobie radzi z tym zadaniem. Dostaje godziwą zapłatę, a lord zaprasza go na swój dwór, aby pomógł jego podopiecznym. W końcu proponuje mu zamieszkanie na terenie Bampton i pracę na jego terenie. Hugh wyraża zgodę, a zajęć mu nie brakuje.

Lord Gilbert ceni młodego chirurga, a kiedy zostają znalezione w szambie kości, zleca mu ich zbadanie. Okazuje się, że należą do młodej kobiety, która zmarła od ciosu nożem. Lord zleca swemu chirurgowi odnalezienie zabójcy dziewczyny. Młody człowiek nie chce zawieść zaufania lorda i zabiera się do pracy. Sprawy się komplikują, kiedy zostają znalezione kolejne ciała. Czy te dwie sprawy są ze sobą powiązane? Czy uda mu się rozwiązać kryminalne zagadki?

„Niespokojne kości” to świetnie napisana powieść z wątkiem kryminalnym. Akcja jest wartka, a opisy nie są zbyt ciężkie i rozbudowane, więc czyta się z przyjemnością i zaciekawieniem. Język powieści nie jest ciężki i archaiczny - czego bardzo nie lubię, a całość jest napisana lekko i bez udziwnień epokowych. Postać Hugh jest ciekawie skonstruowana i doskonale zaprezentowana –ten młody, bystry człowiek jest wielkim atutem tej powieści. Jego metody pracy i zaangażowanie oraz bystry umysł sprawiają, że chętnie śledzimy kolejne tropy prowadzące do rozwiązania zagadki i ujęcia sprawców. Spodobało mi się, że Hugh nie szedł na „łatwiznę” i mając wątpliwości starał się wyjaśnić je do końca, dzięki czemu ocalił życie niewinnego człowieka. Spodobał mi się styl pisarski Melvina R.Starra, polubiłam głównego bohatera i z przyjemnością sięgnę po kolejne pozycje tego autora, opowiadające o perypetiach mistrza Hugh..

Na uwagę zasługuje tutaj również bardzo staranne wydanie i piękna, przyciągająca wzrok, tajemnicza okładka. Lubię, kiedy doskonałe wnętrze ukryte jest w równie estetycznym i dopracowanym opakowaniu.

„Niespokojne kości” to nie tylko doskonała pozycja dla wielbicieli kryminałów czy opowieści historycznych, ale również dla miłośników dobrych książek.

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/07/niespoko...
0 0
Dodał:
Dodano: 15 VII 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 181
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Niespokojne kości



Hugh z Singleton, czwarty z synów ubogiego rycerza, nie mógł, czego był świadom, liczyć na schedę po ojcu, bo ta – choć skromna – i tak „miała przypaść w udziale najstarszemu bratu”. Lecz dzięki temu, iż przejawiał chęć do nauki – co wyznaje na kartach swej pierwszej kroniki – uznano, że pójdzie na uniwersytet, do Oksfordu. Tak zaczyna się ta osobliwa opowieść mistrza Hugh, średniowiecznego chirur...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 4)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0