""Ludzie widzą tylko to co chcą widzieć.
Zajrzyj głębiej...""
Garet to dwudziestokilkuletnia kobieta, która mieszka wraz ze swoim ojcem w Nowym Jorku. Jej matka zginęła w tragicznym wypadku samochodowym, również Garet brała w nim udział. Posiada małą, ale własną firmę, w której produkuje biżuterię. Bohaterkę poznajemy w momencie, gdy podczas ulewy, poszukując miejsca do schronienia się, trafia do starego antykwariatu i poznaje tam Johna Dee. Młoda kobieta zaczyna poznawać swoje przeznaczenie. Okazuje się, że jest potomkinią Strażnic i sama również ma nią zostać. Dziewczyna dowiaduje się, że świat w którym żyje nie jest jedyny, że istnieją stworzenia znane nam tylko z bajek.
"
„To były zaburzenia widzenia, nowy element w zespole objawów migreny ocznej.”"
Książka oczarowuje swoją okładką i gdyby nie ona pewnie po nią bym nie sięgnęła. „Królestwo czarnego łabędzia” to powieść z gatunku urban fantasy. Stworzyło ją małżeństwo: Carol Goodman i Lee Slonimsky'ego. Co zadziwiające główną bohaterką nie jest nastolatka, jak to zazwyczaj bywa w książkach o takiej tematyce, a dorosła kobieta, mająca poważne problemy. Autorzy sięgają po „Sen nocy letniej” Williama Shakespeare'a i również w swojej książce ukazuje postacie Puka czy Oberona. Julie Kagawie, która też się tym inspirowała, to się jakoś udało, to niestety tutaj nie za bardzo. Bohaterowie są mało wyraźni i zarysowani. Trochę dziwne było to, że jak Garet uczyła się władzy nad żywiołami, przychodziło jej to bardzo szybko, bez jakichkolwiek niepowodzeń, wtedy książka robiła się przewidywalna. Autorzy pokazują, że pozory mogą naprawdę mylić. Coś co wydaje nam się dobre i nie wyobrażamy sobie, że mogłoby być inaczej, zaskakuje nas.
""Kiedyś, jak byłam mała, mama mówiła mi, że mogę być kim zechcę. Wtedy nie wiedziałam o co chodzi, przecież jak można byłoby żyć inaczej, teraz wiem co miała na myśli...""
Moja ocena: 3/6
Więcej recenzji na:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/