Czasem zastanawiam się jak to będzie, gdy nasz maluszek pojawi się na świecie. Czy będę powielała dotychczas wypróbowane zabawy z pierwszym dzieckiem, czy też krasnal zainspiruje mnie do innych wygłupów? Z Alicją spędzałam mnóstwo czasu i na nudę nigdy nie mogłyśmy narzekać. Czasem to ja wymyślałam jak możemy się pobawić, innym razem mała wychodziła z jakimś pomysłem. Tak czy inaczej w domu zawsze było wesoło i ciekawie.
Nie obawiałam się zatem, że przy drugim maluszku zabraknie mi sił czy pomysłów do tego by uatrakcyjnić dziecku czas. Wiadomo, że bawić się można na różne sposoby a wszystko to musimy jedynie dostosować do wieku, umiejętności i upodobań dzidziusia. Jednak, gdy zobaczyłam tą książkę pomyślałam sobie, że pomysłów nigdy nie jest za wiele, więc czemu miałabym nie poczytać o tym, co proponują inni?
"Mamo pobaw się ze mną!" to książka, w której znajdziemy mnóstwo ciekawych pomysłów na zabawę z dzieckiem. Podkreślam - pomysłów! Bo jeśli oczekujecie dokładnych instrukcji tego jak ta zabawa ma wyglądać to powinniście poszukać innej książki. Tutaj autorzy skupili się na tym, by zainspirować rodzica do aktywnego spędzania czasu z maluszkiem, a nie instruować go jak te wszystkie czynności mają przebiegać. Powiem Wam, że przy takiej ilości propozycji, gdyby tak każda z nich była dokładnie omówiona, to poradnik ten składałby się z co najmniej kilku tomów
Tutaj znajdziemy zatem zagadnienia rozwinięte w dosłownie kilku/kilkunastu zdaniach. Jednak wierzcie mi, że to w zupełności wystarczy, by z danego pomysłu skorzystać. Są to bowiem bardzo proste i za razem ciekawe propozycje, które na pewno przypadną do gustu nie tylko nam, ale i naszym maluszkom. Co więcej, według mnie ich skrócony opis to ogromna zaleta, gdyż po pierwsze dzięki temu możemy ich przejrzeć większą ilość i wybrać najciekawszy dla nas w danym momencie pomysł, a po drugie - książka pozostawia nam także pewną furtkę na własną interpretację bądź rozwinięcie danej propozycji
To co rzuciło mi się w oczy już na samym początku to przepiękna szata graficzna. Wesoła i kolorowa okładka kryje wewnątrz równie barwne strony z bardzo interesującą treścią. Wierzcie mi, że aż buzia sama się uśmiecha, gdy zaglądamy do środka. A poza tym, lektura ta jest podzielona na kilkanaście rozdziałów, przy czym każdy z nich zawiera pomysły odpowiednio dostosowane do dzieci z danej grupy wiekowej. Bo przecież zupełnie inaczej bawimy się z noworodkiem, a inaczej z 9 miesięcznym czy kilkuletnim bobasem
A gdy już docieramy do stron z interesującymi nas zabawami dostrzegamy, że są one wszystkie ponumerowane i przejrzyście rozmieszczone po kilka na stronie. Zatem skorzystanie z tej lektury jest nie tylko bardzo przyjemne, ale także wyjątkowo łatwe.
Mnie ta książka bardzo się podoba. Nawet znalazłam tu kilka zagadnień, które już teraz chciałabym wykorzystać z moją prawie sześcioletnią pannicą. Myślę, że wypatrzone przeze mnie pomysły nadają się nie tylko dla młodszych brzdąców, ale i dla tych starszych. Chociaż by gra na grzebieniu (taka prosta zabawa, a nigdy nie wpadłam na to by jej spróbować) czy pomysł ze smacznym oceanem. Jestem pewna, że Alicja będzie zachwycona, a ja cieszę się, że w tak prosty sposób znalazłam kolejną atrakcję dla mojego dziecka.
Pomysłów w tej książce jest całe mnóstwo i jeden ciekawszy od drugiego. A ja teraz siedzę ciągle z nosem wśród tych kolorowych stron i doczytuję się kolejnych rewelacji. I im dłużej czytam, tym bardziej jestem zadowolona, że książka ta trafiła w moje ręce. Zatem kochani - bawmy się z naszymi maluszkami na 1001 sposobów, albo i więcej! Polecam!
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/07/mamo...