Dzisiaj zabiorę Was w podróż do Indii pełnej pięknych i malowniczych widoków, wspaniałych zapachów, jedynej w swoim rodzaju kultury. Poznamy ten kraj w czasach teraźniejszych oraz w tych które były około 70 lat temu. Dwie historie, jedna powiązana z drugą mimo takiej różnicy czasu...
Główną bohaterką jest Mair. Młoda kobieta mieszkająca w Anglii. Po śmierci rodziców Mair robiąc porządki w szafkach znalazła pewne małe zawiniątko. Był to kaszmirowy szal. Ale nie jakiś zwykły jakich wiele. Był to najpiękniejszy szal jaki Mair widziała w życiu. Był bardzo stary i pochodził on z pewnością z Indii z miejsca gdzie jej babcia poznała dziadka, gdzie wzięła ślub, gdzie żyła i mieszkała i pomagała ludziom. Babcia i dziadek Mair byli misjonarzami, poświęcili swoje życie Bogu oraz nauczaniu innych. Kochali to co robili. Ich wnuczka nie znała swoich dziadków. Zafascynowana ich historią postanowiła udać się w podróż do egzotycznych Indii. Chce odkryć miejsce w którym został utkany ten wspaniały szal. Chce dowiedzieć się czegoś więcej o życiu swojej babci i jej męża. I to właśnie tam w pięknej scenerii tego malowniczego kraju, tak jak kiedyś jej babcia tak i teraz ona przeżywa przygodę swojego życia...
Akcja tej książki toczy się w dwóch czasach. Przeplatana jest tutaj historia Mair oraz historia jej babci z przed 70 lat. Znajdziemy tutaj wiele opisów miejsc, rzeczy i ludzi. Dzięki temu możemy lepiej wyobrazić sobie scenerię w jakiej rozgrywała się akcja. Powieść ta jest bardzo spokojna, a mimo to wzbudza zainteresowanie. Widać, że autorka pisała tą opowieść z wielką pasją i zaangażowaniem. Czuć włożone w to serce... Historie te są takie klimatyczne, takie pełne... Indii
Czyta się ją z lekkością i mimo, że nie trzyma ona w napięciu, ani nie wywołuje na ciele gęsiej skórki to i tak jest to naprawdę miła i ciekawa lektura, po którą warto sięgnąć. Spokojny klimat, magiczne chwile, spora dawka malowniczych opisów. Wszystko to jest naprawdę przyjemnym przerywnikiem w naszym codziennym życiu, takim oderwaniem się od rzeczywistości, ten naszej własnej rzeczywistości...
Któż nie chciałby się przenieść do samego serca pięknych Indii? Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo chciałabym kiedyś odwiedzić ten wspaniały i osobliwy kraj. Jego wygląd, jego zapachy, jego kultura, wszystko to jest naprawdę zachęcające, wszystko to z przyjemnością poznałabym nieco bliżej. Co prawda w najbliższej przyszłości nie będę miała szans na taką podróż, ale dzięki tej książce momentami czułam się jakbym była tam razem z główną bohaterką. Z zainteresowaniem czytałam o przygodach Mair w teraźniejszości oraz jej babci w przeszłości. Książka ta jest naprawdę ładna i ... odprężająca
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/07/kasz...