„Szczęściara” jest niezwykle ciepłą opowieścią o przyjaźni i losach trzech kobiet. Pozornie zupełnie innych, o różnych charakterach i podejściu do życia. Łączy jej wzajemna, bezinteresowna przyjaźń i wsparcie.
Głównym motorem napędowym tego teamu jest Waverly, która prowadzi własną piekarnię, jest związana od lat z Larrym. Kobieta wpadła w tarapaty finansowe i ledwie udaje się jej utrzymać interes, a bank grozi przejęciem domu. Jest jednak zbyt dumna i niezależna, aby podzielić się swoim problemem z przyjaciółkami i swoim chłopakiem. Brnie przez to sama, ale dla przyjaciółek zawsze ma czas i dobre słowo – mogą na nią liczyć.
Kate jest mężatką, bogatą kobietą, której mąż startuje w wyborach na senatora – jej życie stale jest „na świeczniku”. Niby jest szczęśliwa, ma przecież wszystko, ale jej męża ciągle nie ma…. Nagle jej poukładane życie wali się w gruzy przez informację o zdradzie męża. Paparazzi stoją u drzwi jej domu, a Waverly wisi na telefonie i wspiera przyjaciółkę. Dzięki wizycie Larry’ego w piekarni – jej muffinki stają się słynne na cały kraj. Ma jednak wyrzuty sumienia, że jej sytuacja materialna polepsza się kosztem nieszczęścia przyjaciółki.
Trzecią z przyjaciółek jest Amy – szczęśliwa matka kilkuletniej Emily, żona lekarza, gospodyni domowa. Amy spełnia się w domu, z córeczką. Waverly dostrzega jednak, że przyjaciółka zmieniła się ostatnio, a jej mąż jeszcze bardziej (jest nie do zniesienia). Myśli , że mąż ją zdradza, jednak jej późniejsze odkrycie pokazuje, że jest jeszcze gorzej…. Stara się wspierać przyjaciółkę i chronić ją, jednak ona jest zaślepiona utrzymaniem swojej rodziny w całości. Musi dojść do tragedii, aby jej zdanie zostało zweryfikowane.
„Szczęściara” to jedna z tych powieści obyczajowych, które czyta się jednym tchem z łezką w oku. To niezwykle ciepła i wzruszająca opowieść, niosąca wiarę w ludzi i moc przyjaźni. Trzy kobiety, tak różne, a tak podobne do siebie. Każda z nich może liczyć na pozostałe, nieważne, w jakiej sytuacji się znajdą. Taka przyjaźń jest bardziej wartościowa niż wszelkie skarby świata. Ceńcie swoich przyjaciół, bez nich świat byłby smutny, a Wy zostalibyście sami!
Po takiej lekturze doceniam moją przyjaciółkę do której mogę zadzwonić o każdej porze, żeby się wyżalić – nieważne, że jest daleko, zawsze ma dla mnie czas (Ania - dziękuję!). Doceniam też moje internetowe psiapsióły, z którymi prowadzę dysputy, czasem o niczym, czasem o wszystkim. Dziękuje Wam! Aneta – Tobie szczególnie
A „Szczęściarę” polecam serdecznie i życzę wam takich przyjaciółek, jak to trio!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/07/szczesci...