O tym autorze czytałam i słyszałam już całkiem sporo, ale nie miałam okazji przeczytać żadnej z jego książek. Znałam go więc w bardzo ograniczonym stopniu z mojego nieczęstego oglądania telewizji. Postanowiłam w końcu zmierzyć się z jego widzeniem Boga. Jestem osobą hm… poszukującą? Próbującą poznać i zrozumieć? Czy ta książka mi w czymś pomogła?
"Bóg. Życie i twórczość" jest szumnie zwana w reklamach biografią Boga. Ja jednak tak tej książki nie widzę. Dla mnie jest ona przybliżeniem wizji Boga do poziomu postrzegania ludzkiego. Autor ze swadą, przekonaniem i otwartością mierzy się z ludzkimi poglądami na Boga i jego czyny. Prezentuje nam na przykład swoją wizję wydarzeń w Kanie, tego, jak funkcjonuje Trójca Święta, dlaczego Jezus zstąpił wśród ludzi, objawieniami boskimi, żądaniem zgładzenia syna Abrahama i z wieloma innymi wydarzeniami, przekonaniami, wizjami. W trakcie czytania ksiązki widać, że autor jest szczerze przekonany co do przedstawianych informacji, wierzy w to całym sercem i jest mu z tym dobrze. Jednocześnie rozrpawia się z teoriami głoszonymi przez osoby niewierzące w Boga oraz wizjami innych religii (np. Świadków Jehowy czy Islamu). To wszystko prezentuje głównie poprzez przekazywanie faktów, ale jest to zmieszane z przekonaniami i wiarą autora. Zresztą całkiem często nawiązuje on do niemożności poznania ludzkimi zmysłami stwórcy świata. Analizuje on także Stary i Nowy Testament, jednak w sposób zrozumiały dla współczesnego człowieka, próbuje się także „rozprawić” z wizją okrucieństw przedstawionych w Starym Testamencie. W książce pada wiele wypowiedzi związanych z klerem i są one zarówno pozytywne i wyrażające zachwyt, jak i zdecydowanie negatywne.
Czytanie ułatwia fakt, że autor nie jest zamknięty na otaczającą go rzeczywistość – wie, jak funkcjonuje społeczeństwo, jak żyją ludzie, co robi kler i jak wyglądają msze. To wszystko moim zdaniem ułatwia dotarcie do czytelnika, bo książka nie jest pochwalnym peanem dla maluczkich, raczej prezentacją przekonań autora i jego wiary. Pokazuje też to, jak sam zadawał podobne pytania, miał wątpliwości co robić i jak wierzyć, dzieli się tym, jak dojrzewał w swej wierze.
Autor posługuje się barwnym językiem, nie ma tu prawie w ogóle ciężkiego "teologiczno-filozoficznego bełkotu", który dla przeciętnego człowiek jest niemożliwy do zrozumienia. Owszem, poruszanych jest wiele kwestii filozoficznych i teologicznych, ale jest to podane w taki sposób, że czyta się stosunkowo łatwo, aczkolwiek należy raczej czytać w skupieniu. Do tego każdy rozdział kończy się spisem lektur, które autor poleca do dalszego studiowania (z opisem każdej i dopiskiem "dla kogo"). W książce znajdziemy też specyficzne poczucie humoru autora, sarkazm i cięte riposty.
Dla mnie było to interesujące spotkanie. W kilku kwestiach mogłabym się z autorem zgodzić, z większością jednak nie. To znaczy mogłabym zapewne zgodzić się i z częścią innych, ale były dla mnie podane w sposób zbyt hm… prosty? "Na wiarę", a ja tak nie potrafię. Może dla osób mocno wierzących to faktycznie jest takie proste? Przez to było mi też czasami trudno się wciągnąć w czytanie. Chociaż generalnie mam wrażenie, że zabrakło mi możliwość pełnego skupienia na tej książce.
W każdym bądź razie polecam tym, którzy lubią inteligentne książki traktujące o Bogu. I tym, którzy go szukają, którzy jeszcze nie wszystko rozumieją, którzy chcieliby wiedzieć o nim więcej i prościej. A nawet tym, którzy nie wierzą, bo warto wiedzieć, jak widzi świat spora część ludzkości.
[Recenzja została wcześniej opublikowana na moim blogu -
www.ksiazkowo.wordpress.com]