Złota klatka

Recenzja książki Kto się śmieje ostatni
"Łatwo o pewność siebie, kiedy wszystko, czego się zapragnie, łatwo przychodzi."



Lektura pierwszego tomu nowej serii Kiss pozostawiła po sobie poczucie całkowitego zrelaksowania i odprężenia umysłowego. A jak wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia. Z piórem Trish Wylie miałam już okazję się spotkać przy lekturze "Znowu razem", z tego powodu też byłam ciekawa czym zaskoczy mnie tym razem.

Trish Wylie to urodzona w Country Antrim w Irlandii Północnej, autorka powieści romansowych. Już od nastoletnich lat pisarka zaczytywała się w Harlequinach, a swoją przyszłość wiązała właśnie z tym wydawnictwem. Do sukcesu pisarki można zaliczyć dwukrotną nominację do nagrody Recenzent Times Choice Award, którą wygrała w 2005 r.

Miranda Kravitz to zamożna córka burmistrza Nowego Jorku, która przez dwadzieścia cztery godziny znajduje się pod ścisłą ochroną. Bohaterka musi z wdziękiem wypełniać swoją rolę grzecznej i ułożonej córki polityka, nie posiadając ani chwili wytchnienia w wypełnianiu swoich obowiązków. Gdy w jej otoczeniu pojawia się nowy ochroniarz, przystojny policjant Tyler Brannigan, w Mirandzie z coraz większą siłą kiełkuje pragnienie wolności i bycia kimś zwyczajnym. Dwójka atrakcyjnych bohaterów, namiętność i pragnienie wolności – to mieszanka wybuchowa, której czytelnikom z pewnością nie zabraknie podczas lektury.

Autorka bardzo zgrabnie stworzyła historię miłosną, w której pomiędzy bohaterami targanymi sprzecznymi emocjami, aż iskrzy od nadmiaru uczuć. Miranda wbrew pozorom nie jest sztuczną, rozpuszczoną panienką pochodzącą z bogatego domu. Rola jaką narzucili jej rodzice, nie pozostawiając możliwości jakiegokolwiek wyboru, przerasta ją z każdym nowym dniem coraz bardziej. Ciągła ochrona, brak prywatności i możliwości popełniania typowych dla młodych ludzi błędów, wykańczają młodą, spragnioną życia dziewczynę. Tyler tymczasem to policjant pochodzący z irlandzkiej rodziny z tradycjami, którego przykra przeszłość nie potrafi odejść na dobre z jego życia. Skrzyżowanie losów Mirandy i Tylera powoduje powstanie w nich wewnętrznej walki. Walki o swoje szczęście.

Tłem książki Trish Wylie jest życie osób publicznych. Autorka umiejętnie i delikatnie wplatała w fabułę powieści wątki dotyczące braku normalności w życiu dzieci sławnych ludzi – czy to polityków czy biznesmenów. Dla Mirandy zakazy te dotyczyły popełniania błędów młodości, gdyż niekorzystnie mogłoby to wpłynąć na głosy wyborcze jej ojca. A przecież błędy te są nieodzowną częścią najlepszego okresu w życiu każdego człowieka. Czytelnik z pewnością zauważy jak od przysłowiowej "kuchni" może wyglądać bajkowe życie celebrytów.

"Kto się śmieje ostatni" to mini powieść na jeden wieczór, która potrafi wzburzyć jak również roześmiać do łez. Z pewnością nie jest to książka, o której będziecie pamiętać w dłuższym okresie czasu. Trish Wylie napisała bowiem powieść, która niesie ze sobą duży pozytywny ładunek emocjonalny i to chyba jej główny atut. Będąc przewidywalną i spełniającą kanony gatunku jakim jest romans, jednocześnie staje się cudowną odskocznią od rzeczywistości.

http://subiektywnie-o-ksiazkach.blogspot.com/
Dodał:
Dodano: 20 VI 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 194
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Wiola
Wiek: 38 lat
Z nami od: 04 V 2012

Recenzowana książka

Kto się śmieje ostatni



Co, kolejny ochroniarz? Przecież ojciec wie, dlaczego pięciu poprzednich szybko zrezygnowało z pracy. Ja, Miranda Kravitz, córka burmistrza Nowego Jorku, przysięgam, że ten szósty też długo nie wytrzyma. Tyler Brannigan to policjant? Nie szkodzi, ja też jestem sprytna. Jest twardy? Mam sposoby, żeby go podejść. Zna Manhattan lepiej ode mnie? Niemożliwe. Zobaczymy, kto będzie się śmiał ostatni… [...

Ocena czytelników: 4.68 (głosów: 8)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.0