Valisarowie - kontynuacja

Recenzja książki Krew tyrana
Czekałam z niecierpliwością na kontynuację pierwszego tomu i w końcu się doczekałam
Czytałam przez weekend i wczoraj w nocy udało mi się ją skończyć. Czuję niedosyt i rozbudzoną, niezaspokojoną ciekawość. Co będzie dalej?
Drugi tom okazał się dużo lepszy od pierwszego, jednak wiele tematów zostało tylko zarysowanych – bardzo jestem zaintrygowana jak się rozwiną.

Akcja rozpoczyna się dziesięć lat później, po przewrocie opisanym w pierwszej księdze. Loethar rządzi Koalicją i robi to naprawdę nieźle – kraj się rozwija. Nawet jego przeciwnicy, tacy jak Freath, patrzą na jego działania z podziwem i zadumą.
Tymczasem książę Leonel nadal się ukrywa, wyrósł, zmężniał i stał się mężczyzną. Przy wsparciu wiernej grupy przyjaciół czyni starania do obalenia Loethara i przywrócenia w kraju dawnych rządów w Penraven.
Wiele zmieniło się również w życiu małego Pivena, którego przygarnął i wychował zielarz. Z niedorozwiniętego dziecka wyrósł inteligentny młodzieniec, w którym szaleją moce. Chłopiec nie zawsze sobie radzi z magią, która w nim tkwi. Zaczyna ogarniać go mrok i zło, Piven zmienia się. Łączy się ze swoim patronem i dąży do zdobycia władzy.
Wiele się dzieje w klanie Valisarów, ale równie dużo zmienia się u Loethara. Jego żona oczekuje potomka, a on ledwie jest w stanie ją tolerować. Przyrodni brat Loethara, generał Stracker czyha na jego pozycję i władzę. Po śmierci matki, bracia stają po przeciwnych stronach barykady.
Nic dobrego to nie przynosi…. A sytuacja staje się groźna, kiedy naprzeciw siebie stają Loethar i Leonel.

Co to przyniesie dla kraju? Jak bardzo zmieni się ich życie?

„Krew Tyrana” to porywająca powieść, niezwykle ciekawa i … zaskakująca, bowiem rozpoczyna się w czasach współczesnych. Byłam zaskoczona i zdziwiona – co jest grane? Potem płynnie przechodzimy do znanej już opowieści, aby na koniec znowu odbyć wycieczkę w czasie.
Ha! I dalej nie wiadomo, o co chodzi! Straszliwie jestem ciekawa kontynuacji tego wątku w trzecim tomie – autorka wie, jak stworzyć napięcie i zaintrygować czytelnika.

Cała opowieść jest niezwykle barwna i stanowi rozwinięcie oraz kontynuację wątków zasygnalizowanych w pierwszym tomie. Jedne tematy zostają wyjaśnione, a inne tylko zarysowane. Oj, miesza nam pani McIntosh w głowach
Bardzo spodobało mi się rozwinięcie historii Pivena, zaskakujące i odwracające całość opowieści o 180 stopni, a odkrycie prawdziwej tożsamości Loethara zwieńczyło dzieło zaskoczenia. Akcja goni akcję, a wątki sprytnie się z sobą splatają, łącząc się w klarowną całość.

„Krew Tyrana” to świetnie napisana powieść fantastyczna, pełna specyficznego klimatu i wartkiej akcji.

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2013/06/krew-tyr...
Dodał:
Dodano: 18 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 287
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Anna
Wiek: 51 lat
Z nami od: 27 IX 2012

Recenzowana książka

Krew tyrana



Druga księga zapierającej dech w piersiach opowieści o dziedzictwie, zemście i przeznaczeniu! Minęła dekada odkąd barbarzyńca Loethar bestialsko podbił ostatnie, najpotężniejsze królestwo Koalicji Denova – ale upragniony Urok Valisarów, nieodparta zdolność narzucania własnej woli i kontrolowania innych, nadal wymyka mu się z rąk, choć wymordował królewskie rodziny Koalicji i posmakował krwi Vali...

Ocena czytelników: 4.83 (głosów: 3)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.5