Przygód Bractwa część czwarta! ;D

Recenzja książki Bractwo Czarnego Sztyletu: Wampirze serce
Cykl Bractwo Czarnego Sztyletu jest jednym z popularnych cykli o wampirach ostatnich lat. Wyszedł on spod pióra Jessiki Bird, znanej jako J.R. Ward – bestsellerowej autorki paranormalnych romansów erotycznych.
Cykl ten opowiada o losach członków Bractwa Czarnego Sztyletu – wampirach, które toczą zaciekłą walkę ze swoimi odwiecznymi wrogami – reduktorami. Z tym że czwarta część ocieka seksem jeszcze bardziej niż pierwsza i druga i trzecia.

W czwartej części cyklu, Wampirzym sercu, autorka skupia swoją uwagę głównie na Brianie alias Butchu O’Nealu – śmiertelniku i byłym poruczniku z Wydziału Zabójstw w Caldwell, którego losy w przypadkowy sposób związały się z Bractwem Czarnego Sztyletu i odwieczną wojną wampirów z okrutnymi nieumarłymi, reduktorami. Mężczyzna, dotąd zawsze uważający się za outsidera, po kilku miesiącach spędzonych w rezydencji Bractwa, poczuł, że to właśnie Bracia są jego prawdziwą rodziną. Jednak bracia obchodzą się z nim jak z jajkiem i zakazują mu udziału w jakichkolwiek walkach z reduktorami. Mimo tego zakazu Butch wykorzystuje najbliższą okazję i rzuca się w wir walki, co skutkuje dosyć nieprzyjemnym spotkaniem z nadreduktorem i Omegą – najczystszym Złem – który wszczepia w ciało Butcha cząstkę siebie. Od tej pory Butch pachnie charakterystyczną dla reduktorów zasypką dla niemowląt i potrafi wyczuć innych nieumartych na kilometr. Odkrywa też w sobie niezwykłą moc – potrafi zabijać reduktorów, wsysając ich ustami. Zaczynają się z nim dziać niepokojące rzeczy, ale siła miłości jego ukochanej Marissy trzyma Zło w ryzach.

Związek Butcha i Marissy wciąż się rozwija. Staje się przez to burzliwy i namiętny, niemal destrukcyjny. Gorąca miłość i chwile intymne przeplatają się z ciągłymi kłótniami i niedomówieniami.

Do Korporacji Reduktorów dołącza kolejny adept – Van Dean, mistrz nielegalnych ulicznych walk.

Któregoś wieczora bracia odkrywają niespodziewaną rzecz – Butch ma w sobie kroplę wampirze krwi, w dodatku krwi Ghroma, samego króla. Mężczyzna dobrowolnie zgadza się na przemianę. Robi to po to, aby stać się lepszym w oczach Marissy, i po to, aby to on mógł ją karmić swoją krwią, a nie arystokratyczny Mordh, brat Belli, ukochanej Zbihra.
Po przemianie Butch staje się większy, silniejszy i zręczniejszy, a jego związek z Marissą wciąż jest burzliwy. O’Neal oficjalnie dołącza do Bractwa i otrzymuje nowe imię – Dhestruktor.
I wszystko kończy się szczęśliwie.


Uważam, że Wampirze serce to jedna z ciekawszych części Bractwa Czarnego Sztyletu. Zauważyłam też, że każda kolejna część jest coraz bardziej intrygująca, dlatego też nie mogę się doczekać kolejnej części, Śmiertelnej klątwy.
Gorąco polecam cały cykl fanom wampirów i ostrych scen erotycznych!
Dodał:
Dodano: 18 XII 2010 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 540
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Patrycja
Wiek: 32 lat
Z nami od: 02 VII 2009

Recenzowana książka

Bractwo Czarnego Sztyletu: Wampirze serce



Tytuł oryginalny: Lover Revealed Czwarty tom bestsellerowej serii o tajnym bractwie wampirów. Bohaterem powieści jest były policjant, który zakochuje się bez pamięci w arystokratycznej wampirzycy Marissie i dla niej postanawia zostać wampirem. Jako jedyny człowiek jest dopuszczony w krąg Bractwa i z czasem angażuje się w walkę z reduktorami. Kiedy próbuje ratować cywilnego wampira, zostaje śmier...

Ocena czytelników: 5.27 (głosów: 36)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0