Po tygodniach rozczarowań czytelniczych nareszcie miałam okazję przeczytać książkę, w której opisana historia wbiła mnie w fotel. Ostatnia opowieść, która TAK bardzo mi się spodobała i nie znudziła mnie to Chłopcy Jakuba Ćwieka, ale to było w marcu...dawno temu można rzec. Musiałam sobie ją dawkować, bo inaczej połknęłabym wszystko za jednym zamachem, a wiem, że takie perełki rzadko się zdarzają i trzeba delektować się każdym słowem. Tak samo było w przypadku Blasku. Wiedziałam, że tę książkę MUSZĘ przeczytać, wszystko zachęcało po to, aby znaleźć dla niej czas, tylko samego egzemplarza brakowało… DZIĘKUJĘ ZA STWORZENIE BIBLIOTEK, bo właśnie z tego wspaniałego miejsca mogłam zabrać książkę napisaną przez panią Ryan i oddać się jednej z cudownych czynności jakim jest czytanie.
Empireum – potężny statek kosmiczny, którego załoga szuka Nowej Ziemi, miejsca, w którym mogliby się osiedlić po tym jak poprzednia planeta wymarła. Główną bohaterką jest Waverly nastoletnia dziewczyna, która jest zakochana w Kieranie, przyszłym dowódcy pojazdu kosmicznego, na którym się znajdują. Jednak w przestrzeni nie jest tak kolorowo jakby się wydawało…Nowy Horyzont statek, który wyruszył na podbój Nowej Ziemi 43 lata wcześniej i Empireum spotkali się. Niestety nie na herbatkę i ciasteczka, ale po to aby zemścić się na Kapitanie Jonesie. Uzbrojeni pasażerowie wrogiego statku wkraczają na pokład i porywają wszystkie dziewczęta, uszkadzając przy tym statek.
Na Nowym Horyzoncie istnieje pewien problem, nawet wielki, otóż kobiety znajdujące się na tym statku nie mogą mieć dzieci. W ciągu wydarzeń okazuje się dlaczego.
Dziewczynkom z Empireum wmawia się, że ich rodzimy statek został zniszczony, jednak Waverly i kilka jej koleżanek nie chcą i nie mogą w to uwierzyć. Coś im nie pasuje w historii Anne Mather, jednak nie każda z nich jest taka czujna i nieufna. Młodsze dziewczynki popadają w rozpacz, że więcej nie zobaczą swoich rodziców i braci, więc wierzą w dobroć Anne i innych mieszkańców statku.
Tymczasem na Empireum zostają sami chłopcy i kilku dorosłych. Najpierw nastaje panika, nikt nie może poradzić sobie z stratą najbliższych. Spanikowany Kieran nie potrafi poradzić sobie z rolą Kapitana i mówiąc potocznie zostaje wygryziony. Seth zajmuje jego miejsce i wtrąca go do więzienia. Chłopak jest głodzony, a nowy dowódca chce wymusić na nim przyznanie się do winy, jednak Kieran nie poddaje się tak szybko.
Wracając do Nowego Horyzontu dziewczęta zostały przydzielone do różnych rodzin, tak jakby miały już na zawsze tam zostać. Waverly dowiedziała się, że dorośli, którzy za nimi polecieli zostali schwytani i są przetrzymywani w jednym z pomieszczeń na statku. Dziewczynie nie daje to spokoju i postanawia się wymknąć, niestety zostaje postrzelona i trafia do szpitala. Później okazało się, że pobrano od niej komórki jajowe i wszczepiono je niepłodnym kobietom z Nowego Horyzontu. Nie tylko od niej pobrano, ale także od kilku innych dziewcząt, których wiek i proces dojrzewania pozwala na zrobienie takiego zabiegu. Bohaterka ma dosyć tej sytuacji, bo wie, że Empireum nadal istnieje, a dorośli żyją, czyli jej wersja wydarzeń nie pokrywa się z wersją Anne Mather. Waverly i kilka innych dziewcząt komunikują się w dość zabawny sposób, ale nikt ich nie przyłapuje i razem planują ucieczkę…
Na początku myślałam, że to będzie kolejna łzawa historia (głównie dla bohaterki), których mam po dziurki w nosie. Mam dosyć czytania ciągle tego samego. Czuję się jakbym miała deja vu! Blask to świetna historia mówiąca o przetrwaniu. Bohaterowie są znakomicie wykreowani, szczególnie Waverly, którą bardzo polubiłam. Nie płacze za każdym razem jak coś się jej nie uda, jest silną postacią, które bardzo cenię w literaturze młodzieżowej. Owszem tęskni za swoim ukochanym, ale nie da się tak tego odczuć, że jest to jedynym i głównym tematem opowieści Amy Kathleen Ryan. Historia ta łączy wszystko co uwielbiam – świetnych bohaterów, niecodzienne miejsce, w którym dzieje się fabuła, a także jest pełna zaskakujących i tajemniczych momentów. Pokazuje również to jak ludzie potrafią się zmienić przez wydarzenia, które miały miejsca, a także przez to, aby motywować innych do walki o dalszą przyszłość. Kosmos i odpowiedni bohaterowie to jest to dzięki czemu mogę rzucić wszystko i czytać. Nie mogę doczekać się kontynuacji Blasku, bo takiej książki jak ta nie miałam okazji przeczytać już długo.
Naprawdę polecam, z całego serca.