"Nowy Przywódca" jest kontynuacją "Nowej Ziemi", która opisuje o świecie, jaki rozpoczął się po wielkim wybuchu. Zdeformowane ciała, ludzie odizolowani od skażenia i żyjący w kopule? Brzmi dziwnie? Intrygująco? Świat przedstawiony w pierwszej części trylogii był zarówno niesamowity i piękny, jak i straszny, a bohaterowie od razu przypali mi do gustu. Ale co z kontynuacją? Czy może ona dorównać swojej poprzedniczce. Jak myślicie? Jakie uczucia towarzyszyły mi podczas czytania książki? I najważniejsze pytanie. Czy warto po nią sięgnąć?
Pressia dopiero co poznała swoją matkę, a już ją straciła. A kiedy w mieście pojawiają się dzieci, które zostały porwane przez kopułę i "oczyszczone", wyglądające znów jak przed wybuchem, dziewczyna niczego nie pragnie bardziej, niż odzyskania drugiej ręki. Mimo wszystko ma swoje zadanie do wykonania i musi się dowiedzieć, jaki jest sekret fiolek jej matki i gdzie może znaleźć tajemnicze lekarstwo na zwyrodnienie komórek.
Patridge dopiero co poznał swoją siostrę, odnalazł i stracił swojego brata i matkę, a teraz jeszcze ojciec robi wszystko, żeby ściągnąć go spowrotem do kopuły. Chłopak nie chce wracać do miejsca, gdzie został wychowany, ale wie, że jeżeli tego nie uczyni, zapłacą za to niewinni ludzie. Pewny, że ojciec ma wobec niego jakieś plany, zaczyna przygotowywać się do walki o przywództwo.
Świat w którym toczy się akcja jest niewątpliwie wyjątkowy. Z jednej strony przeraża to, że ludzie zostali zdeformowani, stopili się z przedmiotami, podłożem, czy jeszcze innymi rzeczami, z którymi mieli kontakt w czasie wybuchu. Z drugiej jednak strony możemy zobaczyć, jakie są dla nich priorytety. Już nie ma czegoś takiego jak kino, telewizory, komputery, czy nawet zabawki. Dla tych ludzi najważniejsze jest przeżycie i wiara, że ich cierpienia wkrótce się skończą i zostaną uratowani.
Autorka zbudowała świat od nowa. Pełen jest osób chciwych, rządnych władzy, czy też ludzi ubogich, nie mających niczego i wierzących we wszystko co im się powie. Przez całą historię, przewija się cała gama postaci, z czego prawie każda ma w sobie coś, co urozmaica opowieść i nadaje je charakteru.
Na początku miałam problemy z wciągnięciem się w tą akcję. W zasadzie początek był dosyć nudny i trzeba było sobie także przypomnieć wiele elementów z poprzedniej części, aby zrozumieć tą. Dopiero po jakiś kilku rozdziałach, akcja zdawała się nabierać tempa i intrygi.
Wydarzenia opisywane są z punktu widzenia wielu różnych postaci, jednak najczęściej opowiadają o nich Pressia i Patridge. Historia składa się z wielu wątków nawzajem się przeplatających, z zarazem tworzących ten jeden główny. Każdy z nich jest zupełnie odmienny od reszty.
"Nowy Przywódca" to ciekawa lektura, która porusza także ważniejsze tematy. Wiele osób może mieć zastrzeżenia co do grubości książki, ale czyta się ją naprawdę dobrze i szybko. Historia z każdym rozdziałem jest coraz bardziej wciągająca, choć tak naprawdę urywa się w ciągu najciekawszych wydarzeń, pozostawiając po sobie niedosyt. Myślę, że jest na tym samym poziomi co pierwsza część, jednak całkowicie się one różnią od siebie. Podczas drugiej części trylogii, akcja bardzo się rozwinęła i jak dla mnie, jest całkowicie odmienna, od swojej poprzedniczki.
Myślę, że ta historia powinna spodobać się przede wszystkim fanom posapokaliptycznych powieści, ale nie tylko. "Nowy Przywódca" to także dobra lektura dla zrelaksowania się. Przygody Presii i reszty bohaterów są naprawdę ciekawe i niespodziewane, warto je poznać.
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2013/06/druga-czesc-try...
Za możliwość poznania przygód Pressi i reszty bohaterów książki, serdecznie dziękuję wydawnictwu Egmont