Kolejny raz przeżywamy przygody młodej Winter Blackwood Star. Wreszcie wie kim jest, a także jakie zadanie pełni w świecie, do którego od niedawna należy. Stara się żyć jak dawniej. Razem z Rhysem spędza mnóstwo czasu przed wakacyjną rozłąką. Snuje plany wraz ze swoimi przyjaciółmi. Jest pewna, że większość czasu spędzi z babcią w Londynie, ponieważ bardzo za nią tęskniła odkąd starsza pani wróciła ze szpitala. Niestety przed powrotem Winter do dawnego domu i przyjaciółki Madison, dzieje się wiele niespodziewanych sytuacji, które sprawiają, że życie młodej nastolatki ponownie zostaje wywrócone do góry nogami. Ale co może spowodować tak gwałtowne zmiany, biorąc pod uwagę jak świat się zmienił od ostatniego razu?
Winter przechodzi szkolenie, które ma pozwolić jej panować nad wszystkimi stronami jej życia. Mieszka razem z wampirem i starszą kobietą z Familii, pochodzącą z Cae Mafus na bezludnej wyspie, odcięta od wszystkiego i wszystkich. Nie ma żadnego kontaktu z rodziną czy przyjaciółmi. Nikt nie wie, gdzie się znajduje. Podczas jej nieobecności w Londynie dzieje się wiele ciekawych, a także przerażających rzeczy. Cała Wielka Brytania jest świadkiem wielu napaści, które nie posiadają ze sobą związku, choć każdy stara się powstrzymać rosnącą falę zbrodni. Niestety nikt nie chce brać odpowiedzialności za to co się dzieje. Ale każdy pragnie sprawiedliwości.
Ta książka nie jest dla osób szukających lekkiej lektury, lecz dla czytelników dostrzegających głębię i prawdziwość w każdym wypowiedzianym w tej historii zdaniu. Jest to powieść, która wciąga swoim niepoprawnie trudnym językiem. Nie pozwala nam odetchnąć nawet na chwilę. Czujemy jej świat w sobie. Odnajdujemy w niej piękno i zabójcze uczucie. Ta książka to nie kolejny odmóżdżacz. Dzięki niej doświadczamy innego spojrzenia na świat. Mimo, że nie jest napisana wybitnie i czyta się ją z wielkim oporem, myślę, że zasługuje na miłość wielu czytelników.
Druga część serii o Winter jest dużo lepiej i ciekawiej napisana od jej poprzedniczki. Może zostało to spowodowane tym, że przyzwyczaiłam się do stylu pisania autorki, a może po prostu bardziej przyłożyła się do tej książki. Pierwszą część czytałam dość długo i opornie. Mimo, że Silver nie jest dużo łatwiej pokazana i nadal czuje się pewien opór czytając ją, myślę że bardziej mnie wciągnęła w świat pełen krwiopijców.
Każda pozycja o wampirach jest napisana inaczej. Ich świat przedstawiony jest w całkiem odmienny sposób. Niektóre elementy pokrywają się w wielu książkach, ale są też takie indywidua, które wprowadzają coś nowego, choć nie tak bardzo odmiennego w ich życie. Taka jest Winter i Silver. Są to dwie powieści ukazujące pijawki w innym świetle, w wielu przypadkach dużo mroczniejszym niż w innych lekturach. Obawiam się, że autorka nie podołała zadaniu i nie dała rady ciekawie skomponować nowej wizji tych stworzeń, choć bardzo próbowała. Ten obraz jest mocno niedopracowany i wiele szczegółów nie trzyma się kupy. Mimo, że podobała mi się druga część, nie sądzę by znalazła się ona na liście moich ulubionych książek.
Każdy kto ma ochotę na te serię niech próbuje. Nie wiem jak powiedzieć wam o tym co czuję w stosunku do tych pozycji, bo sama tego nie jestem pewna. Ale myślę, że osoby mające mocno wybujałą wyobraźnię zastanowią się nad wyborem tych książek. Niemniej jednak muszę ocenić Silver i myślę, że ocena 7/10 nie będzie zbyt wygórowana.
http://poradnikpozytywnegoczytelnika.blogspot.com/2013/06/no...