Ferie zimowe bez śniegu, bez pomysłu, ociekające nudą i sterczeniem pod podwórkowym trzepakiem? Chyba nikt by nie chciał tak spędzać przerwy od szkoły. A już na pewno nie ci trzej piątoklasiści - Szufla, Pawian i Karoten. Chłopcy stanowią bardzo dziwną i zróżnicowaną paczkę, ale doskonale się uzupełniają. Rudy Karoten jest błyskotliwy, inteligentny i zna wiele ciekawostek. Szufla to szczypiornista, któremu w uprawianiu sportu pomagają duże dłonie. Pawian natomiast to klasowy błazen i kawalarz. Perspektywa na spędzenie nieciekawych ferii wpędza chłopców w marazm. Jednak zdarza się coś, co zupełnie zmieni ich plany. Niespodziewanie stają się posiadaczami magicznego bębenka, który przenosi ich do mroźnej, nieznanej krainy. Czeka ich nie tylko wiele fascynujących przygód, ale też prawdziwa walka o przetrwanie.
Jak na piątoklasistów bohaterowie są bardzo dojrzali. Miałam duże obawy związane z ich wiekiem, jednak czytając wcale nie czułam, że to tak młode dzieciaki.
Autor dokonał nie lada wyczynu. Całe magiczne uniwersum jakie wymyślił, ze wszystkimi dziwnymi roślinami i stworzeniami jest czymś zupełnie nowym, innowacyjnym i oryginalnym. Książki fantasy serwowane dzisiejszym dzieciom bazują zwykle na podobnym schemacie, wykorzystują wszystkim znane rasy, nie zaskakują. "Samotnica" nie daje się wpisać w żaden znany mi wzorzec. Jest czymś innym.
Ucieszyło mnie też, że książka napisana jest bardzo starannym, pięknym językiem, choć przy okazji prostym i trafiającym do czytelnika. W książkach młodzieżowych bardzo rażą mnie nagromadzenia slangowych powiedzeń, przekleństw i innych form zubażania polskiego języka. Tu mamy do czynienia z wysokim poziomem stylu autora.
Tempo akcji nie jest równomierne. Chłopcy przeżywają dynamiczne przygody, ale w powieści znalazło się też miejsce na opisy przyrody bajkowego świata, ras zwierząt, tubylców i ich zwyczajów. Uznaję to za duży plus, ponieważ niezaprzeczalnie działa na wyobraźnię i pozwala odbiorcy jeszcze lepiej wczuć się w klimat książki.
Dlaczego bardzo polecam lekturę "Samotnicy"? Bo jest inna, niesztampowa, dostarczająca dobrej rozrywki, doświadczenia innego wymiaru fantastyki, a co najważniejsze - polskiej fantastyki. Mimo, że w założeniu jest to książka dla młodszej młodzieży, zdecydowanie trafi do czytelników nastoletnich, a także tych w moim wieku! Gwarantuje totalne oderwanie się od rzeczywistości, wytężoną pracę wyobraźni i kontakt z dobrym językiem. Czyż nie tego szukamy w książkach?