Kronos Witold Gombrowicz. W poszukiwaniu skandalisty.

Recenzja książki Kronos
Wszystkie dzieła pisarza stanowią kompletny synchroniczny obraz Jego samego. Obraz Gombrowicza. We wszystkim przemyca siebie. W swoich opowiadaniach, dwóch dramatach, powieściach przez bohaterów odkrywa części swojej osobowości. Czytając dzienniki dopełniamy całości tego obrazu. Po Jego śmierci na skutek kolejnych znalezisk, przypomnień ludzi, którzy go znali, którzy się nim fascynowali powstało wiele opracowań Jego osoby. Min autorstwa żony Rity Gombrowicz. Więc czy jest jeszcze coś schowanego? Czy czegoś jeszcze nie wiemy? Czy coś nam jeszcze nie powiedział.?
Gombrowicz Kronos zaczął pisać między końcem 1952 roku a początkiem 1953 roku. Pisał go do śmierci w 1969 roku Zrekonstruował swoją przeszłość do chwili narodzin. Odtworzył 48 lat swojego życie i zapisywał wydarzenia na bieżąco. Wówczas pojawia się u niego pomysł pisania dziennika przeznaczonego do publikacji. „ Dzienniki” 1953- 1966”( I1953-56 II 1957-61 III1961-66) które stały się „ zarazem kluczem i koroną wszystkiego, co napisał”.(1) Mieszkał w Argentynie. Jego siódme dzieło pisarskie „Trans Atlantyk” był ukończony.
O istnieniu „intymnego dziennika” (2) Pani Rita dowiedziała się w 1966roku. Po śmierci męża stał się jej własnością i zainspirował do zbierania uzupełnień, wyjaśnień słów autora. W 2000roku zdecydowała się na publikacje.
„Kronos” wpisuje się w serię dzieł pośmiertnych, jako ostatni zapewne nieznany tekst pisarza. To zbiór osobistych zapisków(…) Zachował się w postaci sześćdziesięciu ośmiu kart formatu A4, zabazgranych odręcznymi notatkami, pełnych powtórzeń, poprawek i skreśleń. To niejako surowiec pierwotny”(3) oraz 18 kart spiętych osobno zatytułowanych -Tableaux. Z tych pożółkłych kartek ubranych w przypisy, zdjęcia, wstęp, posłowie, notę wydawcy, indeks czytelnik dostaje 460 stron pięknie wydanej książki. Złożonej z trzech części: 1. Polska maj 1922-sierpień 1939. 2. Argentyna sierpień 1939-kwiecień 1963. 3. Europa kwiecień 1963-maj 1969.
Media przed premierą donosiły, że w Kronosie pisarz „odsłania swoje mroczne oblicze „„To będzie największy literacki skandal roku, może nawet dekady. „(4)
Dziś jestem już po „skandalu „ Spoglądając z rozrzewnieniem na twarz z okładki, na piękne usta pisarza na oczy młode i stare. Cieszę się, że mogłam jeszcze raz być z Nim. Dziękuję Pani Ricie, że po 44 latach od Jego śmierci podarowała nam jeszcze odrobinę życia.
„Kronos” to bez wątpienia literackie wydarzenie roku, ale czy skandal – chyba nie. Choć muszę przyznać, że zaskoczył mnie, obraz Gombrowicza aż tak chorego. Cierpiał na mnóstwo różnych chorób, które prześladowały go, męczyły, uprzykrzały życie. Ząb, zęby, gardło, nos, wątroba, żołądek, płuca, serce. Opisuje w sposób drastyczny często nawet poniżający szczegóły swoich dolegliwości. Obszernie, wyczerpująco opisuje przebieg kuracji i wykaz zażywanych leków.
Zaskoczył mnie również opisy sfery ekonomicznej, nie samego stanu konta, a dokładności przychodów i wydatków. Zaskoczył mnie Gombrowicz tak bardzo skrupulatny we wszystkim.
Zadziwiło mnie również jego „parcie” na popularność, jego poświęcenie by zaistnieć na forum publicznym. Mało, kto chciał wydawać nieznanego i tak trudnego pisarza. Gombrowicz śledził wszystko, co zostało o nim napisane. Polemizował z krytykami, często wpadał w konflikty, zrywał stosunki.
Natomiast nie wywołał we mnie wzburzenia opisem swoich przygód erotycznych. Nie zaskoczyła mnie ani ich ilość ani płeć ani naj rozmaitsze, czasem mało bezpieczne sytuacje ich znajdowania. Erotyka Gombrowicza tu jest taka, jaką ja sobie wyobrażałam, po „Dzienniku” sprowadzona do zaspokojenia potrzeb fizycznych i ciekawości. Bezlitośnie trzeźwe relacje, niepozostawiające złudzeń. Dotyczy to i związków z kobietami bez jakichkolwiek głębszych emocji jak i z mężczyznami, dla których często był i kochankiem i opiekunem.
Język „ Kronosa „ jest równy, bez emocji, niczym sprawozdanie z życia. Jedynie w podsumowaniach na koniec roku odkrywa odrobinę swoich odczuć, ograniczając się do stwierdzeń” rok był dość dobry”, „w zasadzie dobry” itp. Gombrowicz kilka razy przekazuje wprost swój stan tęskniąc za Polską w Argentynie czy za Argentyną we Francji. Daje się wyczuć samotność, przygnębienie, depresja, poczucie zbliżającej się śmierci.

(1) pisze Jan Błoński w książce pt. „Forma, śmiech i rzeczy ostateczne” źródło książka.
(2) „widzisz piszę intymny dziennik, od czasu do czasu notuję sprawy prywatne” Witold Gombrowicz o Kronosie. Źródło „Kronos”
(3) Jerzy Franczak - pisarz, eseista i literaturoznawca dla „Tygodnik Powszechnego”
(4) źródło http://kultura.newsweek.pl/-kronos----nagi-gombrowicz,104054...
0 0
Dodał:
Dodano: 04 VI 2013 (ponad 11 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 330
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Magda
Wiek: 51 lat
Z nami od: 21 V 2013

Recenzowana książka

Kronos



Legendy i plotki o tym tekście krążyły od wielu lat, ale dostęp do manuskryptu miało niewielu. Teraz Kronos, prywatny dziennik Witolda Gombrowicza, w końcu trafia do szerszej publiczności! Zapiski, sporządzane przez Gombrowicza w ciągu kilkudziesięciu lat, mają charakter bardzo prywatny, nierzadko intymny. Pisarz próbuje w nich zrekonstruować czas miniony i przyjrzeć się własnemu życiu jako chron...

Ocena czytelników: 3 (głosów: 1)