Czas na kolejną część Przygód Trzech Detektywów, którą objęłyśmy patronatem medialnym. Wciąż się tym chwalimy, ale sami przyznacie, że jest czym, prawda? Nie ukrywam, że jest mi bardzo miło, gdy sięgam po jakąś ciekawą lekturę, a na odwrocie widnieje logo naszego bloga. To dla nas wielkie wyróżnienie i wspaniała pamiątka.
I może nie chwaliłybyśmy się tym faktem tak bardzo gdyby nie to, że książeczki te pochodzą z serii, która od bardzo dawna cieszy się u nas ogromnym uznaniem. Czytałyśmy ją obie w dzieciństwie i teraz kolejne pokolenia sięgają po te lektury z wielkim zainteresowaniem. Literatura detektywistyczna dla młodzieży cieszy się sporą popularnością, a ta 20 tomowa kolekcja wciąż się nie nudzi. Moja dwunastoletnia bratanica przeczytała już całą serię i uznała, że jest świetna!
Tak więc tym razem polecę Wam część 13, w której nasi trzej bohaterowie stawiają czoła kolejnemu wyzwaniu. I to jakiemu! Tajemnica, którą chłopcy podejmują się rozwikłać dotyczy kilku zaginionych psów, oraz... smoka! Nasi trzej detektywi otrzymując to zlecenie byli równie zaskoczeni co Wy. Przecież smoki to mityczne stworzenia. Postacie, które nie istnieją i być może nigdy nie istniały. A tu tymczasem poważny człowiek, znany reżyser filmowy twierdzi, że szukając swojego psa zobaczył jak z fal wyłania się potężny smok i znika w pobliskich jaskiniach. Co więcej, Pan Allen nie tylko widzi tą bestię, ale również słyszy! Choć z pewnością odgłosy, które usłyszał nie przypominają ryczenia, jakie znamy z różnego rodzaju filmów. Nasz reżyser od lat kręcąc je starał się odtworzyć dźwięki, które wywołają wśród widowni ciarki na plecach. Tymczasem bestia, którą zobaczył na własne oczy zachowywała się jakby kasłała! Cała ta historia jest na tyle mało prawdopodobna, że sam Pan Allen zastanawia się czy aby przypadkiem nie postradał zmysłów. I to właśnie obawa przed tym, że stanie się pośmiewiskiem skłania go do skorzystania z usług chłopców. Jupiter, Bob i Pate, choć również są zaskoczeni tym nietypowym zleceniem bardzo poważnie podchodzą do sprawy. Pomału badają każdy ślad i starają się rozwiązać zagadkę kaszlącego smoka.
Oczywiście domyślacie się zapewne, że chłopcy poradzą sobie także z tą tajemnicą. Czytając poprzednie części wiecie, że nic nie stanie na drodze naszej nieustraszonej grupce przyjaciół. Trzej detektywi krok po kroku badają wszystkie poszlaki, a my wraz z nimi przezywamy niesamowitą przygodę. Wielokrotnie już pisałyśmy Wam o tym, że książki te trzymają w napięciu praktycznie do ostatniej strony. I wierzcie mi, że to nie bajka. Naprawdę, choć od lat nie mogę siebie zaliczyć do młodzieży, nie jestem w stanie domyślić się jak sprawa, którą rozwiązują chłopcy się zakończy. Autor bardzo powoli odkrywa nam poszczególne karty i stara się nie ujawniac nie potrzebnie żadnych faktów przedwcześnie. To sprawia, że seria ta, choć przeznaczona dla młodych czytelników wciąga także starszych i bardziej doświadczonych książkomaniaków.
Literatura detektywistyczna to tematyka, którą polubiłam już jako dziecko. Uwielbiałam trudne sprawy do rozwikłania, ciekawe zagadki i sytuacje, które sprawiały, że nie mogłam oderwać wzroku od tekstu. Jak już wspominałam, te książki pochłaniałam z zapartym tchem kilkanaście lat temu. I choć wydawało mi się, że teraz jestem już na nie za stara, wciągają mnie one równie mocno. Polecam
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/05/taje...