O książce Winter było dość sporo w blogowej sferze, ale nawet jeśli recenzje były pozytywne to szczerze mówiąc jakoś specjalnie mnie do niej nie ciągnęło. Ale gdy trafiła mi się ona z biblioteki nie wahałam się, aby ją wziąć.
Nastoletnia Winter Starr z Londynu trafia do małego miasteczka Cae Mefus, gdzie mają zaopiekować się nią Chiplinowie. Dziewczyna odkrywa, że mała mieścina, w której się znalazła wcale nie musi być nudna, gdyż skrywa pewną tajemnice. Jest siedzibą Nyksów. A do nich należy Rhys, szaleńczo przystojny i tajemniczy chłopak. Nie wszystkim podoba się to, że dziewczyna zaczyna się do niego zbliżać, a co z tego wyniknie sami musicie się przekonać.
Zanim zaczęłam czytać tę książkę nie miałam kompletnie żadnych oczekiwać. Pomyślałam co będzie to będzie, albo mi się spodoba albo nie. No i pomyślcie jak byłam zaskoczona, kiedy ciężko było mi się oderwać od lektury.
Nie powiem, że fabularnie jest jakoś zachwycająca, ponieważ w sumie mało się w niej dzieje i wszystko toczy się wolno, jak to w małych miasteczkach bywa. Jednak zazwyczaj takie książki nie mają mojego poparcia, a Winter sprawiła, że po postu siedziałam nosem w niej i ryłam dopóki nie doszłam do ostatniej strony. Aż ciężko mi to wytłumaczyć. Może po prostu potrzebowałam takiego "odmóżdżacza". Ale mimo to świetnie się bawiłam. I już teraz mogę powiedzieć, że z chęcią bym obejrzała film na jej podstawie.
Jedyną wadą jaka teraz mi się nasuwa jest to, że nie podoba mi się okładka. Trochę przypomina mi styl okładek serii Upadli. Rozumiem, że to ma oddać pełną osobowość Winter, ale dla mnie to wygląda tandetnie i jakoś nie czuję charakteru powieści. No i warto też wspomnieć, że wielkość książki jest dość nie wygodna. Osobiście lubię takie, które nie są za ciężkie i mieszczą mi się w dłoni, a jeśli już nie to nie lubię wyginać rękami, aby utrzymać ją w dłoniach.
Jestem ogromnie zadowolona że przeczytałam tę książkę i już nie mogę się doczekać, aż sięgnę po drugi tom serii, czyli Silver. Mam nadzieję, że będzie ona równie dobra (jak nie lepsza) od swojej poprzedniczki. Dobrze, że niedługo wchodzi na rynek (oby weszła równie szybko do biblioteki).
http://storieschocolateandearrings.blogspot.com/