Czas na kolejną ulubienicę maluchów, czyli Świnkę Peppę. Tego różowego zwierzaczka z ogromnym serduszkiem i mnóstwem pomysłów z pewnością nie musimy nikomu przedstawiać. Znają ją i duzi i mali, a bajeczki z naszą kochaną świnką są wręcz rozchwytywane. Same także szybko ją polubiłyśmy, więc co tu się dziwić naszym dzieciaczkom
Oczywiście jest to postać, którą znamy doskonale z kreskówek dla dzieci. Wesoła Peppa jej mama, tata i mały braciszek co dzień bawią nasze brzdące w telewizji. Fajne w tym wszystkim jest to, że ta bajeczka ma bardzo duży przedział wiekowy wśród dzieci. Alicja i Nikodem zainteresowali się nią już jako 1,5 - 2 letnie smyki i są jej fanami do dziś. Wszyscy nasi znajomi, którzy mają małe dzieci również to potwierdzają. Tej sympatycznej świnki po prostu nie da się nie lubić
Jednak mało kto wie, że nasza różowa bohaterka dziecięcych bajek dorobiła się także serii książeczek z jej przygodami. Zabawy w Wielkie Sprawy to seria, która składa się już z kilkudziesięciu części. Do Alicji trafiło opowiadanie o tym jak Peppa przekonuje Tatę Świnkę, że za bardzo urósł mu brzuszek i czas zrzucić kilka kilogramów. Jednak dla tego małego leniuszka nie była to zbyt prosta sprawa... Na szczęście nie poddawał się i próbował różnych sposobów by poprawić swoją kondycję. Z jednej z nich wynikła dość zabawna sytuacja, ale o tym przeczytacie sobie już sami
Nikuś natomiast słuchał części o komputerze. Mama świnka miała dużo pracy i musiała posiedzieć przy komputerze. Ale Peppa i George bardzo chcieli jej potowarzyszyć. Niestety Peppa nie jest wystarczająco cierpliwa i koniecznie chce zagrać w grę. Zaczyna stukać w klawiaturę i komputer się psuje. Na szczęście Tata świnka opanowuje sytuację i naprawia go. Teraz dzieciaki mogą zagrać w swoją ulubioną grę.
Książeczki te nie są grube, bo mają zaledwie 24 strony. Są to tak zwane wydanie zeszytowe czyli miękkie okładki, kartki zszyte za pomocą zszywek. Ale szczerze powiemy, że w niczym to nie przeszkadza. Nic tym książeczkom nie ujmuje.Nadal są śliczne, bardzo barwne i wyraziste. Obrazki są duże, strony kolorowe, czcionka duża i czytelna. Opowiadania te są krótkie.Tekstu nie ma tutaj za wiele, zdania są krótkie i mało skomplikowane, wyrazy proste. Ale naszym zdaniem jest to plusem, ponieważ zarówno Alicja jak i Nikodem zaczynają powoli przygodę z samodzielnym czytaniem, więc my teraz tym bardziej cenimy sobie książeczki, które takie czytanie będą naszym dzieciom ułatwiały. Naszym zdaniem książeczki te nadają się idealnie i dla młodszych i dla nieco starszych czytelników. Jesteśmy pewne, że Wam spodobają się one równie mocno jak nam
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/05/swin...