Panowie Północy

Wszyscy wiedzą wszem i wobec, że nie przepadam za literaturą historyczną. Czy ja jej nie mogę "opanować" czy to autorzy źle lub mało interesująco ją według mnie przedstawiają? Nie wiem. Jedno jednak wiem na pewno Cornwella uwielbiam! Uwielbiam jego styl, poczucie humoru, plastyczność w przedstawianiu wydarzeń.

"Panowie Północy" to trzeci tom cyklu "Wojny Wikingów". Główny bohater to Uthred Ragnarson, osoba bardzo interesująco przedstawiona, to wojownik który wie czego chce i dąży do zrealizowania swoich zamierzeń. Cornwell oprócz tego, że zaskoczy czytelnika wydarzeniami jakie rozegrają się na kartach książki, zaskakuje nawet samego Uthreda, ten młody wojownik naprawdę się nie spodziewa co go może spotkać.

"Panowie Północy" to książka którą czyta się z wypiekami na twarzy- z resztą cały ten cykl taki jest a kolejne części tylko wzbudzają naszą coraz większą ciekawość. Wojny Wikingów to cykl dla mężczyzn, mnóstwo tu scen batalistycznych, mnóstwo przelanej krwi a opisy są tak realistyczne, że momentami czuje się zapach krwi, słyszy zgrzyt broni. Skoro jednak ja jako osoba nie przepadająca za tego typu lekturą jestem zachwycona, to jak najbardziej polecam również kobietom.

Akcja pędzi na łeb na szyję, nie ma czasu na nudę, język prosty, plastyczny, zrozumiały co tylko wpływa pozytywnie na odbiór książki. Bohaterzy bardzo dobrze nakreśleni, są i ci pozytywni i oczywiście negatywni. W tej części autor poświecił trochę czasu na wątek miłosny- małe oderwanie od rzeczywistości.

"Panowie Północy" to książka którą trzeba mieć na swojej półce, to świetnie nakreślona historia z lekkimi dodatkami osób i wydarzeń fikcyjnych które tylko pozwalają na lepsze zrozumienie historii przedstawionej.

Książkę polecam wszystkim miłośnikom twórczości Bernarda Cornwella oraz fanom literatury historycznej- Naprawdę Warto!

A ja się cieszę, że kolejny tom serii "Pieśń Miecza" już czeka na mojej półce.