Książę Mgły

Recenzja książki Książę Mgły
Opinie na temat przeprowadzki były podzielone – ojciec zachwycał się nowym miejscem, matka przyjmowała to wszystko bez większego entuzjazmu, młodsza z sióstr, Irina, była raczej pozytywnie nastawiona ze względu na przygarniętego pupila, a Alicja podchodziła do tej sytuacji z rezerwą. Jeśli chodzi o Maksa, podobało mu się nowe miejsce, jednak nie mógł oprzeć się wrażeniu, że jest tu intruzem. Odczucie to jedynie potęgowały dziwne zdarzenia, napotykany w wielu miejscach tajemniczy symbol oraz pełen posągów zapuszczony ogród, który napawał go nieokreślonym lękiem. Wkrótce chłopiec poznaje Rolanda, który staje się jego przyjacielem. Razem z nim Max i Alicja spędzają dużo czasu i mają okazję na własne oczy zobaczyć wrak zatopionego wiele lat wcześniej statku. Poznają też związaną z nim historię, która, w połączeniu z kolejnymi wydarzeniami, zaczyna bardzo niepokoić całą trójkę…

"Pewne obrazy z dzieciństwa zostają w albumie pamięci wyryte niczym fotografie, niczym sceneria, do której człowiek zawsze wraca pamięcią, choćby upłynęło nie wiadomo jak wiele czasu."



Ciągłe tajemnice spędzają sen z powiek naszym bohaterom, robi się niebezpiecznie, a słowa dziadka Rolanda jedynie pogłębiają ich niepewność. Maksowi wydaje się, że nadal nie znają całej prawy, a stary latarnik najwyraźniej nie zamierza się nią z nimi podzielić. Czy uda im się dostrzec sens tego wszystkiego zanim będzie za późno? Co planuje złowieszczy Książę Mgły? I kim on właściwie jest?

Książka już od samego początku roztacza aurę magii i tajemniczości (także za sprawą urzekającej okładki), która sprawia, że trudno się od niej oderwać nawet na chwilę. Podobny skutek wywiera lekki język powieści. Bardzo spodobał mi się wykreowany przez autora świat - z jednej strony taki prawdziwy i niezwykle interesujący, a jednocześnie baśniowy. Z wielką chęcią śledziłam losy bohaterów, dałam się porwać w wir wydarzeń i niemal całą książkę przeczytałam za jednym razem. Przeczytamy tu o przyjaźni, pierwszej miłości, a także poświęceniu i wielu innych tematach, które warto poruszyć. Ponadto, choć "Książę Mgły" jest raczej krótką książką, nie pozostawia po sobie uczucia niedosytu, jak to czasami bywa.

Tak się złożyło, że swoją przygodę z twórczością Zafóna rozpoczęłam właśnie od pierwszej jego książki i jestem pewna, że na tym nie poprzestanę. Choć "Książę Mgły" zaliczany jest do literatury młodzieżowej, moim zdaniem dzięki tej baśniowości każdy znalazłby tu coś dla siebie. To świetna lektura, aby oderwać się na chwilę od rzeczywistości. Polecam.

"Ale błędem, poważnym błędem jest wiara w to, że można ziścić swoje marzenia, nie dając nic w zamian. Nie wydaje ci się? Powiedzmy, że nie byłoby to sprawiedliwe."



recenzja z mojego bloga:
krople-szczescia.blogspot.com/2013/05/c-r-zafon-ksiaze-mgy.html
0 0
Dodał:
Dodano: 17 V 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 255
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: Zuza
Wiek: 27 lat
Z nami od: 04 VII 2012

Recenzowana książka

Książę Mgły



Info: Tytuł oryginalny: El Principe de la Niebla Wydawca: Wydawnictwo MUZA S.A. Numer wydania: I Data premiery: 2010-11-10 Język oryginału: hiszpański Ilość stron: 200 Opis: Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje w domu niegdyś należącym do rodziny Fleishmanów, których dziewięc...

Ocena czytelników: 4.64 (głosów: 143)
Autor recenzji ocenił książkę na: 6.0