Skoro Ania wspominała Wam już o wspaniałej, nowej serii dla dzieci z wierszykami Jana Brzechwy to i ja pochwalę się książeczkami, które posiadamy w domku
Nie muszę chyba mówić, że zarówno ja jak i Nikodem jesteśmy wielbicielami twórczości tego autora. Co prawda mamy już w domu zbiór tych wszystkich wspaniałych wierszyków, ale powiem jak najbardziej szczerze, że ta seria cienkich książeczek z pojedynczymi utworami, również bardzo nam się spodobała...
W nasze łapki trafiły dwa wierszyki "Smok" oraz "Kwoka". Mimo, ze czytaliśmy je już kiedyś podczas przeglądania naszego zbioru to nie utkwiły one Nikodemowi jakoś specjalnie w pamięci. Mały ma kilka swoich ulubionych wierszyków, które zna już na pamięć, a reszta jest dobra do posłuchania, ale później się o nich raczej zapomina. Tak było właśnie z tymi dwoma o których teraz mowa. Ale odkąd do naszego domu trafiły te dwie książeczki to czytamy je po kilka razy dziennie
Już, już powoli Nikodem zaczyna je zapamiętywać. Jeszcze troszkę i na pewno będzie pięknie potrafił sam je wyrecytować.
W czym tkwi urok tych książeczek? Hmmm powiedziałabym, że przecież to klasyka, wspaniała, piękna klasyka dla dzieci, ale w końcu tych małych czytelników nie bardzo interesuje to czy jest to jakaś nowość czy nie... Ale na pewno ogromnie interesuje je to, że rymowanki te wspaniale wpadają w ucho, są ciekawe, zabawne i przy okazji pouczające. Dodatkowo te przepiękne ilustracje... Wiem, że pisała Wam o nich Ania, ale ja również jestem nimi zachwycona! Ich autorka ma naprawdę wspaniały talent, którego ogromnie jej zazdroszczę
Obrazki są bardzo kolorowe, wyraziste, zapełniają całe strony dzięki czemu książeczki te są takie barwne i zdecydowanie przyciągające wzrok. Świetnie obrazują to o czym czytamy...
Na dodatek jeszcze ta czcionka. Duża, przejrzysta, czytelna, z niektórymi wytłuszczonymi, powiększonymi i kolorowymi wyrazami. Wydawać by się mogło, że są to książeczki dla najmłodszych, ale dzięki tej ciekawej czcionce idealnie nadają się również dla dzieciaczków uczących się czytać. U nas nastąpi to już niedługo dlatego tym bardziej się nam przydadzą
Mimo, że książeczki te są bardzo cieniutkie, z miękką oprawą to zapewniam, że naprawdę warto mieć je na swojej półeczce. Na pewno wspaniale byłoby zebrać całą kolekcję, a dzięki tak niziutkiej cenie jest to jak najbardziej możliwe. Ja osobiście widzę tutaj jeszcze kilka ciekawych wierszyków z tej serii, które chciałabym widzieć na Nikusiowej półeczce. No dobra, przyznam się, chciałabym zdecydowanie wszystkie! Ale są one takie ładne, że trudno o nich nie marzyć
Chociaż jestem pewna, że sami z przyjemnością się o tym przekonacie... Polecam!
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/05/bajk...