Szczęśliwym być...

Recenzja książki Zagubione szczęście
Carol i Bob to małżeństwo z blisko dwudziestoletnim stażem. Kobieta jednak coraz bardziej zaczyna dusić się w tym związku. Jest świadoma tego, że zdecydowała się na małżeństwo z Bobem tylko dlatego, że zaszła w ciążę. Dla dobra dziecka postanowiła stworzyć mu pełną rodzinę, poświęcając tym samym własne szczęście, marzenia, samą siebie. Mimo dobrych chęci nie udało jej się stworzyć takiej więzi między nią a córką, o której zawsze marzyła. Sama od lat nie potrafi dogadać się z własną matką, więc liczyła na to, że z własnym dzieckiem będzie ją łączyło coś prawdziwego i jedynego w swoim rodzaju. Jednak się pomyliła. Z córką nie potrafi nawiązać bliższego kontaktu, co doprowadza do tego, że z dnia na dzień coraz bardziej się od siebie oddalają. Dochodzi do wniosku, że ma dość takiego życia. Czas najwyższy zakończyć to małżeństwo i zacząć wszystko od nowa. Za namową najlepszej przyjaciółki zaczyna pisać listy, w których szczerze, wręcz do bólu opisuje swoje rozterki, niepowodzenia, własne życie. Wysyła je nie zaadresowane do nikogo. Liczy na to, że zaginą gdzieś na poczcie w dziale przesyłek niedoręczonych. Nie spodziewa się, że tam natrafi na nie Albert, jeden z listonoszy, któremu przed odejściem na emeryturę zlecono posegregowanie niedoręczonych listów, zanim trafią one do utylizacji. Mężczyzna wbrew zasadom zaczyna czytywać listy kobiety, które w szczególny sposób wpłyną na jego dalsze życie. Tymczasem Carol zbiera się, aby powiedzieć Bobowi, że od niego odchodzi. Los jednak postanowił z niej zakpić. U jej męża wykryty zostaje rak... Czy wypada opuścić małżonka w takiej chwili?

"Jedyne, co możesz ofiarować dziecku, to szczęście, reszta jest zaledwie dekoracją. A jeśli sam nie jesteś szczęśliwy, by być przykładem, nie możesz dać im absolutnie nic" (s. 101)

"Zagubione szczęście" to opowieść zarówno o Carol, jak i Albercie, których na pewnym etapie życia los postanowił połączyć na zawsze odmieniając życia obojga. 

Carol jest kobietą, która w którymś momencie się zagubiła. Zatraciła ona umiejętność odczuwania szczęścia, poczucia własnej wartości i chęci osiągnięcia czegoś więcej w życiu. Postanowiła trwać w wyimaginowanym związku, który od początku skazany był na niepowodzenie. Nie można bowiem stworzyć szczęśliwej rodziny tam, gdzie jedno z małżonków nie kocha drugiego, a trwa przy nim jedynie z poczucia obowiązku. Przelewanie na papier wszystkich targających nią uczuć oraz przeżyć dnia codziennego pozwoliło jej w końcu spojrzeć w głąb siebie i dojrzeć to, co już dawno powinna była zrozumieć. Mianowicie że warto walczyć o własne marzenia i osobiste pragnienia, że nie wolno tłamsić siebie tylko dlatego, żeby druga strona była szczęśliwa. Choroba jej męża ponownie zachwiała jej światem. Carol stanęła po raz kolejny przed wyborem: ona albo on. A wybór będzie niesamowicie trudny. To sytuacja, w której jakakolwiek podjęta decyzja zawsze skrzywdzi drugą osobę. Co wybierze Carol? Postanowi trwać przy mężu? Czy rozpocznie wszystko od nowa?

Albert przed czterdziestoma laty utracił swoją ukochaną żonę. Od tamtego czasu jego dni wypełniała praca na poczcie oraz popołudnia spędzane w zaciszu własnego domu. Zanim został wdowcem, w jego życiu było wielu przyjaciół. Jednakże po śmierci małżonki znajomości stopniowo zaczęły się kurczyć, aż w końcu pozostał zupełnie sam. Jego jedyną towarzyszką niedoli jest ukochana kotka, która dzień w dzień wiernie czeka na swego pana, aż wróci z pracy, by ją nakarmić oraz obdarzyć pieszczotą. Przeraża go fakt, że niedługo będzie musiał przejść na emeryturę. Że dołączy do grona starców, których czeka już jedynie powolne oczekiwanie na przyjście śmierci. Listy od Carol uświadamiają mu, jak bardzo samotnym stał się człowiekiem. To one sprawiają, że mężczyzna w końcu wyrywa się z dotychczasowego odrętwienia i postanawia żyć, a nie jedynie egzystować w czasie, który mu jeszcze pozostał.

"Zagubione szczęście" to opowieść o poszukiwaniu własnej tożsamości, osobistego szczęścia, które gdzieś na jakimś etapie życia się zawieruszyło, a teraz czeka na ponowne odkrycie. To historia pełna bólu, ale również nadziei na lepszą przyszłość. Obok poruszanych trudnych życiowych tematów, tryska też humorem, sprowadzając tym samym uśmiech na nasze twarze. Prawdziwie wzrusza i zapada głęboko w pamięci. To jedna z tego typu historii, po lekturze której nie będziemy żałowali ani chwili spędzonej na jej przeczytanie. Losy bohaterów staną się nam bliskie i jeszcze długo po skończeniu książki będziemy rozmyślać nad ich losami przyglądając się przy okazji własnemu życiu i temu, co sami dotychczas osiągnęliśmy. Idąc śladem Carol i Alberta staniemy przed pytaniem: czy aby jesteśmy szczęśliwi?

Moja ocena: 5/6
recenzja z mego bloga: http://magicznyswiatksiazek.blogspot.com/2013/05/222-zagubio...
0 0
Dodał:
Dodano: 12 V 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 420
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 41 lat
Z nami od: 12 IV 2012

Recenzowana książka

Zagubione szczęście



Powieść, która przywraca wiarę w drugiego człowieka. To opowieść o każdym z nas; o wszystkich ludziach, którzy do szczęścia potrzebują drugiego człowieka. Historia Carol - kobiety, która od lat tkwi w nieudanym związku, nie potrafi znaleźć wspólnego języka z swoją nastoletnią córka i ma poczucie, że właściwie nic dobrego w jej życiu już się nie wydarzy. Aby dać upust swojemu rozczarowaniu pisze l...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0