Sezamie, otwórz się
Zapewne każdy z Was ma jakieś marzenia. Jedne bardziej realne i możliwe do spełnienia (chociaż pradawni powiadają, że jak coś się chce to można wszystko...), a inne całkiem nierzeczywiste i trudne do spełniania (patrz: nawias poprzedni c;)
W tej części Magii życia spotykamy grupę ludzi z Cyrku Moskiewskiego, jednak skupiamy się tylko na Jewgieniju Pietrowiczu Woroninie. Jest on magikiem/iluzjonistom, któremu sztuczki na scenie za bardzo nie wychodzą, ale marzy o tym by być lepszym i dorównać swoim idolom. Jego marzeniem jest dostanie się do Magicznego Zamku, ale do tego trzeba mieć odpowiednie umiejętności.
Pewnie do miejscowości, w których mieszkanie od czasu do czasu przyjeżdża cyrk, tak i w tej historii się stanie, ale opowieść będzie rozgrywać się z punktu widzenia podróżujących cyrkowców, którzy mają różne marzenia, ale łączy ich praca i zachowują się jak jedna wielka rodzina.
Cyrkowcy wyruszają w tournee po Europie, jednak to jest tylko praca i nie mogą "oblewać" swoich występów. Wracając do Woronin, widzi on, że nie jest najlepszy w tym co robi. Bierze się za siebie i wszystko idzie ku dobremu. Pewnego dnia dostaje tajemniczy list, jest to list pochwalny. Niestety bohater nie wie, że to intryga stworzona przez jego kolegów i koleżanki tylko po to, aby móc "poimprezować". Woronin dostaje więcej takich listów, jego coraz bliższa koleżanka Swietłana wyczuła o co w tym chodzi, ale nie powiedziała mu prawdy.
Z występu na występ bohater swoje sztuczki wykonywał coraz lepiej, pod koniec tournee dostał kolejny list, ale ten okazał się prawdziwym...
Według mnie jest to historia, która ma uświadomić potencjalnemu czytelnikowi to, że warto marzyć i dążyć do ich spełnienia. Niby taka krótka historia, ale przekazuje pewne wartości, mniej lub bardziej ważne. Mojego życia nie odmieniła, ale uświadomiła, że (powtórzę się po raz kolejny) warto marzyć, a żeby były one jeszcze bardziej realne - działać.
Dla Studia Astropsychologii, Czarny Kapturek (
http://mhroczne-ksiazki.blogspot.com/2013/05/sophia-max-lynn...