Odkąd pamiętam zawsze uwielbiałam książki przygodowe. Swego czasu pochłaniałam wszystkie części z przygodami Tomka - Alfreda Szklarskiego. Podobnie zresztą było z filmami. Przez wiele lat Indiana Jones był moim idolem
No i nie mogę zaprzeczyć, że tak mi zostało. Gdy tylko poczuję jakąś zagadkę i tajemnicze klimaty krajów wschodnich aż mi się oczy świecą. Uwielbiam taką tematykę.
Tak więc z ogromna przyjemnością dostrzegłam w katalogu wydawnictwa Hachette nową serię pt. "Agata na tropie". Zarówno okładka jak i tytuły dwóch pierwszych części przekonały mnie, że to lektury dla mnie. Choć to pozycje typowo młodzieżowe - musiałam je mieć. A potem doczekać się nie mogłam, kiedy będę mogła zagłębić się w ich treść. Hm... ciekawe czy moje dziecko kiedyś także zainteresuje się tego typu literaturą
Ale do rzeczy. Pierwsza część wyżej wspomnianej serii to "Zagadka Faraona". Poznajemy w niej nieco ekscentryczną rodzinę Finderów, której największa pasją są podróże i przygody. Głównymi bohaterami serii "Agata na tropie" jest sama Agata, czyli dwunastoletnia dziewczynka o wyjątkowo bystrym umyśle i świetnej pamięci. Jej kuzyn Larry - chłopiec, który potajemnie przed większością członków rodziny uczęszcza do szkoły detektywów Eye. Pan Kent - kamerdyner rodziny Finderów i wierny towarzysz podróży tych dwojga dzieci oraz kocur Watson.
W tej ksiązce nasi detektywi amatorzy wybierają się do Egiptu, a celem ich wyprawy jest odnalezienie zrabowanej tablicy, która zawiera wskazówki do odnalezienia grobu przeklętego faraona. Zatem cała trójka wraz z ulubionym czworonogiem dziewczynki wyruszają ku przygodzie. Tam rozpoczynają wielkie dochodzenie. Trzeba rozeznać się w terenie, przesłuchać światków, sprawdzić wszystkie poszlaki. Nasi mali agenci mają co robić. A stawka jest wysoka, gdyż muszą odkryć tę tajemnicę w ciągu 5 dni, inaczej Larry obleje egzamin w szkole detektywów.
Mnie to opowiadanie bardzo się podoba. Nie tylko ze względu na tematykę, która jak już wspomniałam bardzo trafia w mój gust. Ale dodatkowo autor tejże książki świetnie prowadzi nas podczas dochodzenia, że naprawdę do ostatnich stron nie mamy pojęcia kto stoi za kradzieżą. Co więcej - kreacja głównym bohaterów to strzał w 10. Agata - choć najmłodsza z całej ekipy jest najbystrzejsza i w zasadzie to ona odnajduje odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Larry, choć pragnie być detektywem wszystkiego się boi i jest strasznie leniwy. A kamerdyner to były bokser, który nie tylko służy pomocą, ale także pełni w pewnym sensie role ochroniarza tej dwójki dzieciaków.
Opowiadanie nie jest długie, zatem nie szykujcie się na lekturę, której przeczytanie zajmie Wam kilka dni. Na dobrą sprawę przy odrobinie chęci i wolnego czasu spokojnie możemy pochłonąć całą za jednym podejściem. Sądzę więc, że i dzieciaczki, które dopiero rozpoczynają przygodę z samodzielnym czytaniem nie będą miały kłopotu z dotarciem do końca. Tym bardziej, że fabuła opowiadania naprawdę wciąga i ciekawość co będzie dalej jest ogromna. Ja jestem naprawdę zachwycona. W tej chwili moja córeczka jest za mała, by czytać takie książeczki, ale już niedługo będzie to lektura w sam raz dla niej. Już odkładam ją na półeczkę mojej Ali i... z przyjemnością sięgam po kolejną część
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/04/zaga...