"Circus Maximus" jest drugim tomem serii "Strażnicy historii" napisanej przez Damiana Dibbena. Autor po raz kolejny zabiera nas w świat podróży w czasie, historii i pasjonujących przygód. Nie zabraknie sukcesów i porażek, ocalonych i zamordowanych no i oczywiście czeka nas ogromna wola walki o dobro historii.
Strażnikom historii grozi śmiertelne niebezpieczeństwo. Atomium, dzięki któremu podróżują w czasie, jest naprawdę niewiele a w dodatku przez Jake'a stracili kolejną porcję. Chłopak próbuje się zreflektować zgłaszając się do kolejnej misji. Jest problem ze strażnikami, ponieważ miejscem, do którego trzeba się udać jest Rzym 27 roku naszej ery i nie każdy jest wstanie przenieść się tak daleko w przeszłość. Jake zdaje test śpiewająco i przenosi się do starożytności na ratunek historii, gdyż Agata Zeldt planuje przejąć kontrolę nad legionami rzymskimi i zawładnąć całym światem.
Przy tej książce nie można nie wspomnieć o fantastycznym sposobie, w jaki została przedstawiona historia. Damian Dibben ma naturalny dar dzięki któremu potrafi w naprawdę fascynujący sposób przedstawić kolejne wydarzenia przeszłości. Dla wielu osób są one nudne jak flaki z olejem i uważają oni, że nie ma sensu się o nich uczyć czy czytać, ale w tym wypadku jest to po prostu przyjemność. Ciekawostki, które warto znać są tak zgrabnie wplecione w całość, że przy czytaniu nie zwracamy nawet uwagi, że w ten sposób się też uczymy. O ile szkolne lata przebiegałyby przyjemniej, gdyby historia uczona była właśnie w taki bezbolesny sposób
Na uwagę zasługuje również kreacja Jake'a. Nie jest on tylko odważnym bohaterem, który robi wszystko, czego się od niego oczekuje, bohaterem, który nie ma żadnych słabości i jest kolejną niepokonaną postacią. Damian Dibben pokazał nam, że można stworzyć bohatera, w którym pokłada się duże nadzieje, ale który jest również ludzki, popełnia błędy i nie zawsze wszystko idzie po jego myśli. To jest duży plus powieści, bo ile można czytać o trzynasto- czy czternastolatkach, którzy są niepokonani i dokonują niemożliwego.
Serdecznie polecam drugi tom "Strażników historii" wszystkim tym, których urzekła historia walki o dobro przeszłości. Jestem pewna, że i drugi tom przypadnie Wam do gustu, bo i mnie się bardzo podobał a może i bardziej niż jego poprzednik. Tym, którzy nie mieli okazji zapoznać się jeszcze z historią zachęcam do sięgnięcia po "Nadciąga burza".