Nieustraszony - recenzja

Recenzja książki Reckless. Nieustraszony.
„Nieustraszony” to druga część przygód Jakuba Recklessa. Autorka zwana niemiecka Rowling, utwierdziła mnie w przekonaniu, że jej talent potrafi rozkochać czytelnika. Po książkę sięgnęłam zafascynowana pierwszą częścią i chęcią poznania kolejnych tajemnic, tak osobliwej krainy po tamtej stronie lustra.


„Kamienne ciało” skończyło się dramatycznie, pomimo uratowania brata, Jakub został naznaczony klątwą Czerwonej Nimfy. Bohater robi wszystko, aby się uleczyć. Odbył wiele podróży, lecz żadna nie skończyła się powodzeniem, nawet krew dżina mu nie pomogła. Kiedy na horyzoncie pojawia się nadzieja, wraz z wierną Lisicą wyruszają w ogromnie niebezpieczną wyprawę po trzy magiczne przedmioty. Jak się okazała Goyl Nerron również ich pragnie, co nie ułatwia im sprawy.


Większość bohaterów poznaliśmy w poprzedniej książce. Karzeł Valiant i tu się pojawia, bawi mnie jego postawa chciwego wyzyskiwacza, mimo, że niejednokrotnie pomógł Jakubowi. Bardzo zaciekawiło mnie, pojawienie się nowej postaci, właściwie na początku książki, tylko dał Recklessowi magiczną wizytówkę. Przedmiot ten, kilkakrotnie pomaga chłopakowi dając wskazówki. Można się domyślić, że Norebo Erling w przyszłości jeszcze się zjawi i z pewnością zaskoczy. Co do Lisicy, to dziewczyna z pewnością dorosła. Kocha Jakuba i jest w stanie zrobić dla niego wszystko. Ryzykuje czasami tak bardzo, że jej życie jest zagrożone. Jej odwaga jest imponująca. Mamy możliwość, również poznania szczegółów z dawnego życia.


W „Nieustraszonym” Jakub goni za uratowaniem siebie. Jego zachowanie jest często nieprzemyślane i samolubne do tego stopnia, że zastanawiam się, jakim cudem udało mu się przeżyć, podczas jego legendarnych wypraw, skoro jest słynnym łowcą nagród. Te wady sprawiają, że bohater jest bardziej realny i można się z nim utożsamić. Jego roztargnienie można tłumaczyć wiszącą nad nim klątwą i perspektywą rychłej śmierci. Z kartki na kartkę darzy przyjaciółkę głębszym uczuciem, choć od zawsze mu na niej zależała, lecz jak na siostrze. Wątek miłosny subtelni posuwa się do przodu, co napawa radością.


Pani Funke i tu stosuję prosty język, dzięki czemu czyta się niezwykle szybko. Akcja toczy się błyskawicznie, choć często można w niej znaleźć przemyślenia Jakuba, poznajemy go lepiej. Nie ma co się dziwić, bohater ma dwadzieścia pięć lat a już może umrzeć, to skłania do rozmyślań i zastanowienia się nad życiem. Smutno mi, że ilustracje, które rozpoczynają każdy rozdział, są takie małe, w poprzedniej części zajmowały całe strony i pobudzały wyobraźnie.


„Nieustraszony” utrzymany jest na równie wysokim poziomie, co poprzednia książka. Autorka zapewnia czytelnikowi mocne wrażenia i ogrom emocji. „Reckless” opływa magią i baśnią, zaznaczę, że wyśmienitą. Bohaterowie oryginalni i wręcz namacalni, tętnią życiem- które chce się poznać. Cóż mogę więcej dodać? Warto przeczytać i odbyć podróż pełną przygody i pasji z przystojnym Jakubem Recklessem.


5/6
http://ksiazkimoni.blogspot.com/2013/05/nieustraszony-reckle...
0 0
Dodał:
Dodano: 02 V 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 183
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 36 lat
Z nami od: 26 IV 2013

Recenzowana książka

Reckless. Nieustraszony.



Na Jakubie Recklessie ciąży Klątwa Czerwonej Nimfy – ćma, którą chłopak nosi na sercu, już wkrótce ugryzie po raz ostatni, ucinając nić jego życia. Jakub wraz z wierną Lisicą muszą znaleźć antidotum. Ale ani woda z zaczarowanej studni sułtana, ani krew nordyckiego dżina nie pomagają. Jedyna nadzieja w legendarnej kuszy, niebezpiecznej broni, zdolnej jednym strzałem unicestwić całe armie lub ożywić...

Ocena czytelników: 4.37 (głosów: 4)