Poszukiwana

Lubicie kryminały retro? Ja owszem, ale to już chyba wiecie
Szczególnie seria Alibi wydawnictwa Erica zawładnęła moim sercem, a w szczególności wyobraźnią. Nie wiem jak to się dzieje, ale choć bardzo lubię ten gatunek to jednak do każdego tytułu podchodzę z pewną rezerwą. Po namyśle stwierdzam, że to tak jak z moją ukochana fantastyką, tytułów jest wiele, teoretycznie jest w czym wybierać, jednak wiele książek to mimo wszystko olbrzymie rozczarowanie.
Dokładnie tak samo jest z kryminałami, czy to klasycznymi czy tymi retro. Sama nie wiem ile już razy zdarzało mi się odkładać książkę na bok i już do niej nie wracać.

Na szczęście "Poszukiwanej" do takich książek zaliczyć nie można. I choć spotkałam się z różnymi zarzutami - że przegadana, że detektyw jakiś niemrawy to jednak nie mogę się z nimi w pełni zgodzić.
W sumie powieść Małgorzaty spełnia wszystkie kryteria powieści detektywistycznej. Jest detektyw, jest zbrodnia (i to niejedna) , jest aura tajemniczości, ciekawe dochodzenie oraz wisienka na tym książkowym torcie, czyli rozwiązanie zagadki.
Właśnie bohatera uważam za duży atut książki - inteligentny i nietuzinkowy Witold Korczyński. I choć jest świetnym detektywem to nie jest idealny, ale dzięki swoim wadom jest bardziej prawdziwy. W trakcie dochodzenia Korczyński przewartościowuje nieco swoje dotychczasowe życie i zaczyna dostrzegać pewne sprawy w zupełnie innym świetle.

Książka niewątpliwie wciąga. Pomysł na fabułę jest świetny - niebanalny, nie zanadto zagmatwana ale i niezbyt łatwa do przejrzenia. W dodatku kiedy wydaje się, ze już wiemy, że już sami rozwiązaliśmy zagadkę... BUM! Kolejny zwrot akcji i znowu zaczynamy mieć wątpliwości
Język powieści jest prosty, nawet bardzo prosty dzięki czemu książka ma szansę trafić również do mniej wymagających czytelników. Na plus zaliczam również ciekawe dialogi, w które książka naprawdę obfituje. Dzięki temu "Poszukiwaną" czyta się naprawdę przyjemnie.

Polecam każdemu kto lubi literaturę lekką i przyjemną. Mnie lektura "Poszukiwanej" sprawiła radość i chyba o to w tym wszystkim chodzi.