Świat w odcieniach szarości

Recenzja książki Siedem grzechów kubańskich
Książka ta jest taka, jakim wydaje się być autor – bezkompromisowa, obnażająca rzeczywistość kubańską, nie ferująca wyroków, w różnych odcieniach szarości, bez bieli i czerni.

Siedem grzechów głównych. Siedem grzechów kubańskich. A każdy grzech to inna historia. Mamy tutaj staruszkę opychającą się delikatesami, których na Kubie brakuje. Gniewny Eleuterio, wściekły na egzystencję, jaką na Kubie prowadzi. Mamy dziennikarza, którzy lenistwem niszczy sobie życie. Jest też rodzina, której chciwość tworzy i niszczy ich byt. Dziewczyna, która w oddawaniu się mężczyznom widzi sposób na lepsze życie. Glenda, która zazdrości sąsiadom lepszego życia, a jej zazdrość to niszcząca bestia. Diego, który jest zaślepiony przez swą pychę i przez to nie widzi swego życia takim, jakim ono jest i decyzje podejmuje przez „okulary” pychy.

A wszyscy oni znają się, mieszkają obok siebie na ulicy Szczęście, między Nadzieją a Przyszłością. Podobna ironia cechuje całość tego zbioru opowiadań. Autor do rzeczywistości kubańskiej i przywar ludzkich podchodzi z delikatnym cynizmem, a jednocześnie nie osądza nikogo, osąd pozostawia nam. O ile chcemy sądzić bohaterów, którzy są tak podobni do nas… O tym oczywiście zadecyduje sumienie każdego z nas.

Wszystkie historie jednocześnie (wiem, brzmi to jak paradoks!) są uniwersalne i umieszczone mocno w realiach Kuby. Mamy tutaj skrajną nędzę, braki wody, reglamentowaną żywność, brak wolności, manipulacje. Sytuacja polityczna psująca cały naród? Nie do końca jednak, a wszystko przez uniwesalność poruszonych tutaj przykładów.

Jednak dzięki swej uniwersalności możemy bez trudu nałożyć kalkę tych opowieści na świat nas otaczający, na rzeczywistość polską. A oprócz tego pomogą nam one przemyśleć swoje własne życie, postępki, a nawet podejście do bliźnich i ich działań.

„Siedem grzechów kubańskich” charakteryzują się lekkim i wciągającym stylem oraz ciekawie skonkstruowanymi bohaterami.

Szkoda tylko, że tak interesująca książka nie została wydana w kraju autora. I zapewne nie ma na to wielkich szans, więc nie poruszy ona sumienia jego rodaków…

Polecam wszystkim lubiącym opowieści, które stawiają pytania, a nie dają odpowiedzi! No i tym, których interesuje Kuba.

[Recenzja ta została umieszczona wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]
0 0
Dodał:
Dodano: 03 XI 2010 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 442
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 46 lat
Z nami od: 15 IX 2009

Recenzowana książka

Siedem grzechów kubańskich



Zbiór siedmiu opowiadań inspirowanych grzechami głównymi i zarazem jeden z najmocniejszych głosów obecnego pokolenia pisarzy kubańskich. Przeplatają się w nich losy głównych bohaterów – hawańczyków, zamieszkujących tę samą ulicę. Pokazane są ich zmagania z ciężkim i zarazem ekscytującym życiem w pełnym sprzeczności kraju, jakim jest Kuba. Ironicznie i z humorem autor dotyka wszystkich, od najsmu...

Ocena czytelników: 5 (głosów: 1)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0