Kiedy sięgałem po tę pozycję, spodziewałem się swoistego pamiętnika, który po prostu przybliży rzeczywistość otaczającą szarego człowieka, który znalazł się w Japonii. Nie pomyliłem się dużo, bo mamy rozdziały, w których roi się od przygód, które przeżył tam na przestrzeni lat, ale w jakim stylu zostały one spisane! Nie sądziłem, że zostanę aż tak oczarowany. Prosto, z niesamowitym poczuciem humoru, dzięki wszystkiemu, co złożyło się na konstrukcję zdarzeń, szybko poczułem, że szalenie zazdroszczę bohaterowi. Chociaż wiem, że przedstawione zdarzenia działy się dość dawno i Japonia zmieniła się nieco od tamtego czasu, to i tak Japończycy nadal są na tyle ciekawym narodem, że chciałoby się tam znaleźć. Myślę, że warto poznać przyczyny, dla których Marcin Bruczkowski tyle czasu przebywał w Japonii i nie śpieszyło mu się z wyjazdem.
00
Dodał:Jagiel Dodano:08 VIII 2009 (ponad 15 lat temu) Komentarzy: 0 Odsłon: 639
"Co ja tutaj robię?
Myśl ta nie ma - wbrew pozorom - podstaw filozoficznych ani muzycznych, a jedynie odnosi się do spostrzeżenia, że pedałując cały czas mniej więcej prosto, dotarłem do punktu wyjścia, czyli małego, ciemnego zaułka na tyłach sklepu monopolowego, prawdopodobnie w dzielnicy Kanamecho [czyt. kanamecioo]. Coś na tym sklepie jest napisane i nawet drugi znak od lewej wygląda jakoś...