Tym razem coś lekkiego i zabawnego dla naszych małych czytelników. Książeczka, podczas czytania której buzia stale się uśmiecha i aż szkoda, że kiedyś musi się ona skończyć! Oj, takie opowiadania powinny trwać wiecznie, bo spędzanie czasu przy tego typu lekturze to czysta przyjemność. Wierzcie mi.
Yoko to nie pies, nie małpka ani nie człowiek. To po prostu Yeti! Stworek, który ma swój dom w Himalajach, zatem najbardziej na świecie lubi jak jest bardzo zimno. W takich warunkach czuje się jak ryba w wodzie. Co więc mogło się stać, że w środku lata pojawia się w domu pewnej dziewczynki? No niestety... Kłusownicy polujący na rzadko spotykane zwierzęta schwytali naszego małego przyjaciela i wywieźli z jego rodzinnych stron w celu sprzedaży. Na szczęście stworkowi szybko udało się uciec z niewoli i tak trafił do małego domku na drzewie, którego właścicielką była Pia.
Dziewczynka nie mogła uwierzyć własnym oczom. Mały biały stworek z iPodem na uszkach, podrygujący w takt muzyki i wykrzykujący "Yo, yo, yo!" stał teraz na środku jej małego królestwa i nic nie robił sobie z jej obecności. Co więcej, wyglądało na to, że czuł się tam jak u siebie! To zdecydowanie nie codzienny widok, więc nie ma się co dziwić, że Pia była taka zdumiona. Tak więc, ten dzień pozostanie w pamięci dziewczynki, jako wyjątkowe wydarzenie. Gdyż właśnie wtedy rozpoczęła się wielka przygoda tych dwojga bardzo nietypowych przyjaciół. Ale... o tym cicho sza! Jeśli jesteście ciekawi co wydarzy się dalej, to sięgnijcie po tę lekturę
"Yoko" to wesołe, krótkie i ciekawe opowiadanie, które z całą pewnością przypadnie do gustu nie jednemu maluchowi. Chyba każde dziecko marzyło kiedyś o własnym zwierzaku. A co mówić o tym, by zaprzyjaźnić się z takim wyjątkowym i przesympatycznym stworkiem jak Yoko! To z pewnością marzenie każdego dziecka!
Yoko jest bardzo milusińskim zwierzakiem. Ma śliczne, przytulne białe futerko i sympatyczny wyraz twarzy. Uwielbia muzykę i zabawę. Tego malucha po prostu nie da się nie lubić! Pia z miejsca pokochała tego małego futrzaka i postanowiła się nim zaopiekować. Nie spodziewała sie jednak, że po pietach depczą jej ludzie, którzy z przyjemnością schwytali by małego Yeti i umieścili w klatce wraz z innymi ciekawymi okazami z różnych stron świata.
Tę książeczkę czytałam już dwa razy. Najpierw sama, potem wraz z moją córeczką przed snem. I wiecie co? Za drugim razem opowiadanie o Yoko podobało mi się jeszcze bardziej. Historia o tym małym Yeti i jego nowych przyjaciołach jest bardzo ciekawa i często dość zabawna. Autor książki ma niezwykle lekkie pióro, bo tę lekturę pochłania się w mgnieniu oka. Ani się człowiek nie obejrzy i już docieramy do zakończenia po czym z przyjemnością rozpoczęlibyśmy czytanie na nowo. Moja pięciolatka była tym opowiadaniem oczarowana i z przyjemnością słuchała przygody Yoko i jego małej przyjaciółki. Teraz z niecierpliwością czekamy na kolejny tom. Jesteśmy pewne, że będzie równie ciekawy
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/04/yoko...