Po skończeniu „Roku w Poziomce” poczułam w sercu ciepło i ukojenie, bo taka właśnie jest ta książka… kojąca.
Poznajemy perypetie Ewy lat ponad trzydzieści, która najbardziej na świecie pragnie własnego domu, który udaje jej się w końcu odnaleźć we wsi Urle. Jednak, żeby dom stał się jej, potrzebuje pieniędzy na zaliczkę. Tutaj pojawia się przyjaciel Ewy, Andrzej, który składa jej propozycję niecodzienną: pieniądze w zamian za to, że dziewczyna w ciągu kilku miesięcy znajdzie bestseller. Ewa dla której wizja białego domku bez łap stała się sensem życia, bez namysłu przystaje na propozycję i z zapałem bierze się do pracy. Tak poznaję Tę Michalak i Karolinę, autorkę „Jagódki”, które zmieniają jej życie…
Ewa to dobra i silna postać. Z szarej myszki przeistacza się w pewną siebie kobietę, która wie czego od życia pragnie. Mimo iż los nie oszczędza jej wrażeń, ta nie daje się złamać i dzielnie prze do przodu.
Podobają mi się bardzo bohaterowie „drugoplanowi”, ciepłe i dobre osoby. Szczególnie do gustu przypadł mi Andrzej, w którym Ewa się podkochiwała. Ten jednak traktował ją jak siostrę i prowadził życie dość rozwiązłe. Jednak spotkanie Karoliny wyzwoliło w tym bądź co bądź lekkoduchu człowieka niezwykle wrażliwego i dobrego, dlatego to właśnie Andrzej stał się najbliższy memu sercu
Nie chcę zdradzać za dużo z fabuły…. Były momenty, że płakałam, były momenty, że śmiałam się w głos, albo uśmiechałam pod nosem. Z reguły tak emocjonalnie do książek nie podchodzę, ale ta miała to coś, co wyzwalało we mnie te różne reakcje. Książka, mimo że opowiada wydawać by się mogło zwyczajną historię, jakich już było wiele ma w sobie wszystko czego oczekuję od lektury, miłość, przyjaźń, marzenia które są realizowane, coś magicznego, tajemnicę.
Poruszany jest też niezwykle ważny problem: białaczka i przeszczepy szpiku kostnego. Tak niewiele trzeba zrobić, żeby znaleźć się w banku dawców i podarować komuś życie… Może ktoś przeczytawszy książkę uratuje swoją „bliźniaczą duszę”?
„Rok w Poziomce” to idealna lektura na długie jesienne wieczory, znajdziemy w niej dużo pozytywnych emocji ku pokrzepieniu serc. I pamiętajmy: Dom jest w naszym sercu, a tam gdzie nasze serce jest nasz Dom…