Kolejna bajeczka dla młodszych dzieciaczków o małej biedroneczce i jej nowej przyjaciółce - Mrówce Podkówce. Tym razem dziewczynki przeżywają koleje przygody, a nawet wpadają w kłopoty
Fionka i Podkówka postanowiły wybrać się na piknik. Jednak pyszności, które przygotowała mama biedronka pachniały tak zachęcająco, że nie mogły wytrzymać i postanowiły zjeść je od razu. Położyły kocyk na pobliskiej łące i zaczęły zajadać się smakołykami. Jednak nadleciał groźny ptaszek, który chciał im wszystko wydziobać. Mróweczka bardzo się przestraszyła, ale biedronka była dzielna i pomysłowa. Schowała się za listek i zaczęła nim potrząsać. W końcu wiadomo, że ptaszki są bardzo płochliwe. Ucieszone, że udało im się pozbyć intruza, zjadły całe jedzonko do końca po czym postanowiły przepłynąć się na listu. Niestety zapomniały, że w rzece jest silny nurt, który raz dwa porwał dwie przyjaciółki. Całe szczęście, że pomogła im miła żabka. Jednak i tak czekała je bardzo długa droga do domku. A jedzonko zjadły całe i nie zostało im już nic...
"A kiedy słonko stało już w zenicie,
Fionce przypomniało się jedzenie i picie.
Zamknęła oczy i szczere uczyniła wyznanie:
- Szkoda, że zjadłyśmy obiad na śniadanie!"
Kolejne opowiadanie dzięki któremu dziecko zrozumie jak nie powinno się postępować. Tutaj dowiemy się, że trzeba być bardzo ostrożnym. Nie dość, że niebezpieczeństwo może czyhać na nas tuż "za rogiem", to na dodatek samemu można łatwo wpakować się w kłopoty. Jednak wystarczy dobrze się zastanowić i pomyśleć i na pewno nigdy nie dojdzie do takich sytuacji
Przy okazji pierwszej części zachwycałam się już ilustracjami i tu się nic nie zmieniło. Nadal bardzo mi się podobają. Jestem przekonana o tym, że i mali czytelnicy będą nimi oczarowane. Bajeczki również są bardzo ciekawe, czyta się je szybciutko i idealnie nadają się do poczytania przed snem. Są rymowane, takie melodyjne i szybciutko wpadają w ucho, więc pewnie będą stanowiły idealny usypiacz dla dziecka
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/04/snia...