Jaka decyzja jest decyzją prawidłową?

Recenzja książki Kukułka
Warszawa, dwie kobiety – Marta i Iwona. Jedna bogata, pracująca w dużej firmie, posiadająca męża, ekskluzywne mieszkanie, wszelkie dobra. Druga biedna, harująca na dwa etaty w szkole i sklepie, mieszkająca kątem u matki, porzucona przez męża. Marta jest bezdzietna, po kilku poronieniach, pragnie dziecka najbardziej na świecie. Iwona ma dwójkę dzieci, ciąża i poród przychodzą jej tak łatwo, jakby była do tego stworzona. Dwie tak różne kobiety, mieszkające od siebie o rzut kamieniem, ale oddalone jakby o lata świetlne. Jednakże połączy je pragnienie jednej, by mieć dziecko, a drugiej, by zapewnić swym dzieciom godne życie.

Pewnego dnia obydwie dowiadują się o surogatkach – zastępczych matkach. Obydwie rozmyślają nad tym wiele, jednakże decydują się na krok zmieniający całe ich życie. Iwona zostaje surogatką dla dziecka Marty i jej męża. Umowa zostaje podpisana, zabieg odbyty i udaje się – Iwona jest w ciąży! Jak dalej potoczą się losy obydwu kobiet dowiecie się po przeczytaniu książki

Autorka zbudowała dwie ciekawe postacie. Iwona mimo swej biedy walczy o to, by zapewnić dzieciom jak najlepsze dzieciństwo, nie zapominając jednocześnie o nich. Co mam na myśli? Że nie pracuje tylko całymi dniami, ale także stara się spędzać jak najwięcej czasu z dziećmi, budować z nimi więzi. Oprócz tego marzy i analizuje swoje życie, nie spędza dni bezmyślnie, zadaje sobie pytania i szuka odpowiedzi. Marta z kolei zatopiona jest w pragnieniu dziecka tak bardzo, że nie zauważa praktycznie reszty życia – swojego męża, potencjalnych przyjaciół, zwykłych prostych spraw. Ciąża, która rozwija się w łonie Iwony jest dla Marty nagrodą za wszystkie lata czekania, za stracone ciąże, za zerwanie więzi z mężem. Bo przecież dziecko wszystko „wyprostuje”… Po wszystkich przejściach życiowych związanych z narodzinami maleńkiej najlepszą decyzją, jaką mogła podjąć jest właśnie wyjazd do babci. Czy jednak słuszne było rozstanie z mężem? Dlaczego właściwie tak obłędnie pragnęła ona dziecka? A czy pieniądze były ostatecznie spełnieniem marzeń Iwony?

Książka napisana jest w prostym stylu i prostym językiem, ale jest mimo wszystko pełna emocji obydwu bohaterek oraz tego jedynego mężczyzny zaplątanego między żonę obsesyjnie pragnącą dziecka, swoje uczucia, maleńką córeczkę oraz kobietę, która ją urodziła. Jest właściwie jakby na uboczu, raczej obserwuje niż działa, a przecież też jest zaangażowany emocjonalnie, jednak jest to ukryte i wychodzi na jaw właściwie dopiero pod koniec książki.

"Kukułka" ukazuje ogrom problemu związanego z bezpłodnością, niemożnością posiadania dziecka. A z drugiej strony problemy związane z ubóstwem, brakiem wsparcia rodzinnego, samorealizacji. Książka wciąga i zadaje pytania na które każdy z nas musi odpowiedzieć sam!

[Recenzja została opublikowana wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]
Dodał:
Dodano: 27 IX 2010 (ponad 14 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 537
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: nie podano
Wiek: 46 lat
Z nami od: 15 IX 2009

Recenzowana książka

Kukułka



Marta ma wszystko, czego może pragnąć kobieta – kochającego męża, dobrze płatną pracę, mieszkanie na ekskluzywnym osiedlu. Ma to wszystko, czego pragnie Iwona, samotna matka dwójki dzieci pracująca jako woźna w szkole. Marta ma wszystko – prócz dziecka, którego pragnie najbardziej na świecie. Ścieżki obu kobiet krzyżują się w dramatycznym momencie ich życia. Czy to spotkanie sprawi, że spełnią si...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 4.5