„Wolę umrzeć niż pozwolić umrzeć tobie.”
„Świat Podziemi” to druga część przygód siedemnastoletniej Pierce. Co historia młodych ma wspólnego z mitycznymi postaciami Hadesem i Persefoną? Tak jak Kora dziewczyna zostaje porwana do świata zmarłych. Jednak w przypadku Pierce ma się wrażenie, że dosyć szybko przystosowuje się do tego, iż spędzi tam całą wieczność. Dla Pierce nadal liczą się znajomi i rodzina, będzie ich chronić, chociaż na ziemi grozi jej niebezpieczeństwo. Zaczęła mnie irytować trochę postawa dziewczyny, gdyż była bardzo niezdecydowana, strasznie miotała się w swoich decyzjach. John dla swojej ukochanej zrobi wszystko, nawet będzie ją okłamywał. Chłopak obawiał się, że gdy dziewczyna dowie się prawdy o jego przeszłości znienawidzi go.
„Ale ja to rozumiem. Ludzie zawsze pragnęli słuchać opowieści, które wyjaśniałyby, dlaczego złe rzeczy spotykają dobrych ludzi; pragną mitów z happy endem, które dają im nadzieję. Nie chcą wiedzieć, że kiedy umieramy, po drugiej stronie niekoniecznie czekają nas harfy i aureole.”
Czytając książkę obserwujemy kilka wątków. Miłość Pierce i Johna, która zostaje wystawiona na próbę, ataki Furii na nastolatkę i próby ocalenia członka rodziny Pierce. Pojawia się kilka nowych bohaterów, których można szczerze polubić. Są to dawni kompani Johna. Kilka tajemnic zostaje wyjaśnionych. Dowiadujemy się więcej o mrocznej przeszłości Johna. Chociaż tej części trochę brakuje do „Porzuconych”, tej magii która była tam obecna, to nadal czyta się ją bardzo przyjemnie. Książki spod pióra Meg Cabot zawsze zawierają humor, więc i w tej go odnajdziemy.
Moja ocena: 4/6
Źródło:
http://magiczneksiazki.blogspot.com/