Co otrzymasz mieszając Orwellowski świat "Roku 1984" z "Moby Dickiem", bohaterami uczynisz Anioły, międzywymiarowych podróżników , paranormalne istoty, surykatkę i dolnośląskie pomniki (!), dodasz nieco Junga i Tomasza Manna, a wszystko przyprawisz sosem z kultury gotycko-japońsko-słowiańskiej? Piękną, słodko-gorzką historię o miłości i poszukiwaniu sensu zarówno życia, jak i śmierci.
Podróż przez dziwaczny świat Cesarego zaczynamy w Grüssau (w komiksie znamienne jest używanie niemieckich nazw polskich miast), gdzie poznajemy Eliasa i Akirę - dwójkę, która w tym wymiarze wzięła się nie wiadomo skąd i dlaczego. Szybko okazuje się, że miasto wypełnione jest wszelakimi dziwnymi indywiduami - począwszy od Tajemniczego Sekciarza, a kończąc na tytułowym Cesarym. O ile Elias czuje się w tym otoczeniu jak rybka w wodzie, tak Akira całymi dniami krąży po ciemnych zaułkach, w poszukiwaniu sensu życia. Napotykanie po drodze postacie wcale mu w tym nie pomagają, snując różne teorie na temat prawdy i innych filozoficznych zagadnień. Niedługo potem do Krzeszowa przybywa Kenji - chłopak, który zdaje się wiedzieć coś na temat przeszłości Akiry. Z napotkanym przez przypadek aniołem Rafaelem i dziewczyną zwaną "Przybłędą" udaje się na poszukiwanie przyjaciela. Korzeń fabuły nie jest zbyt skomplikowany, można by rzec sztampowy, ale ważniejsze od ciągu wydarzeń są krótkie historie, z których składa się całość. Każda przewijająca się postać ma swoje poglądy i przeszłość, czasem nie do końca jasną. Natomiast same "opowiadania" są znakomicie zbudowane, interesujące i mądre, lecz bez zbędnego moralizowania. Przewija się w nich humor słowny, standardowe gagi i trywialne dywagacje, ale nad zabawną otoczką unosi się ciężka, gęsta i ciemna niczym olej (Jeśli spojrzy się na kartki komiksu tusz rzeczywiście zdaje się wyciekać ze środka) atmosfera często wręcz traumatycznych zdarzeń. Najbardziej przerażająca jest wizja Nieba - jako wymiar totalitarny, zamieszkały przez Anioły, miejsce, gdzie rządzi abstrakcyjny On, gdzie wszelkie odstępstwo od normy jest eliminowane. Same Anioły nie są żadnymi nadistotami, nękają je różne problemy natury ludzkiej, a nawet wygląda na to, że nie są nieśmiertelni. Mroczny klimat towarzyszy czytelnikowi przez całą lekturę, dlatego ciężko wziąć "Cesarego" na raz - może to stać się zbyt przygnębiające, mimo że nie brakuje humoru.
"Cesary" świetnie wykorzystuje znane schematy - ileż to powstało opowieści o aniołach, demonach, podróżach międzywymiarowych. Jednak autorka nie skupia się na stworzeniu fantastycznej, nieprawdopodobnej fabuły, ale codziennym życiu i rozterkach postaci, często sięgając po psychoanalizę. Jej bohaterowie zawsze mają dużo do powiedzenia, czytelnik jest wręcz bombardowany różnego typu filozofią, ale zwykle jest ona przedstawiona w taki sposób, że trudno przyznać wygłaszającej opinię postaci rację. I w tym tkwi największy plus komiksu, autorka nie stara się wpoić jakiejś doktryny czy rozstrzygnąć pewne zagadnienia, przedstawia tylko pewne opcje, delikatnie sugerując, że wszystkie są błędne. Na takie pytania jak sens życia, śmierci czy prawdy każdy ma indywidualną odpowiedź.
Kolorytu całości dodają różne smaczki - akcja dzieje się w prawdziwych polskich miastach, i wystarczy nieco wysiłku w rozszyfrowywaniu niemieckich nazw i atlas zabytków dolnego śląska aby obejrzeć narysowane miejsca. Komiks jest też swego rodzaju parodią życia studenckiego, każdy żak nie raz czy dwa uśmiechnie się widząc znajomą sytuację. Można znaleźć liczne nawiązania do filmów, książek, ludzi życia publicznego i anime (bądź co bądź autorka wywodzi się ze środowiska fanów japońskiej kultury). Z drugiej strony właśnie osadzenie w "fandomie", używanie romanizowanych czy poprzekręcanych japońskich zwrotów, może czynić komiks w niektórych miejscach trudny do zrozumienia dla osoby nieoswojonej z tematem. Na szczęście "kawaii" i "sugoi" giną w morzu tekstu.
Komiks stylizowany jest na modłę, jaka występuje w mangach, nie ma tu jednak typowych "wielkich oczu" - kreska charakteryzuje się ostrymi liniami, dość karykaturalnym wyglądem postaci, ogromną ilością czerni i szarości, wymownym ukazywaniem emocji. Hitohai nie boi się rysować teł i zręcznie posługuje się rastrami.
Podsumowując, trzy tomy "Cesarego" i side-story "Materia Dziwactwa" to komiksy wyróżniające się na polskim rynku. Swietna lektura dla każdego miłośnika komiksu i niegłupich historii; warto je poznać, bo świat przedstawiony w komiksie, tak fascynujący, jak i smutny, niebezpieczne przypomina naszą polską, szarą rzeczywistość.