Agatha Christie, zwana przez wielu Królową Kryminału, to od wielu lat także moja absolutna mistrzyni.
Fenomen tej pisarki jest jak najbardziej uzasadniony pokaźnym dorobkiem pisarskim, od pokoleń fascynującym czytelników w różnym wieku, którzy mimo upływu lat wciąż zachwycają się jej twórczością.
Christie stworzyła serię kryminałów unikatowych, a przy tym uniwersalnych. Są one niezwykle tradycyjne, co w dużej mierze powoduje, że do tej pory się nie zdezaktualizowały, a ich czytanie sprawia (i pewnie jeszcze długo będzie sprawiać) ogromną przyjemność.
Są one pożywką dla szarych komórek oraz wielkim ukłonem w stronę czytelnika, którego autorka nie traktuje jak półinteligenta (co czyni wielu autorów kryminałów), któremu wszystkie rozwiązania należy podać na tacy, lecz jak osobę zdolną do samodzielnego myślenia i dedukcji, przy delikatnych sugestiach naprowadzających na właściwy trop. Choć Christie napisała wiele książek wpisujących się w ten gatunek, często dość schematycznych i powtarzalnych, nie zwykłe rzadko udawało mi się przewidzieć ich finał. Zaświadcza to jedynie o talencie autorki do budowania opowieści nieprzewidywalnych, a przy tym niesłychanie spójnych i głęboko osadzonych w konwencji kryminału..
Uśpione morderstwo, to jedna z tych lektur, której zakończenia wytrawny i spostrzegawczy czytelnik jest się w stanie domyślić stosunkowo szybko. Nie stoi to jednak na przeszkodzie w dalszym czerpaniu przyjemności z lektury, a wręcz przeciwnie – pozwala śledzić tok myślenia autorki i jej sposób kreowania świata przedstawionego.
Uśpione morderstwo, to jedna z książek z serii z niezrównaną Panną Marple w głównej roli. Ta niepozorna staruszka, po raz kolejny znajduje się w samym centrum wydarzeń osadzonych wokół zabójstwa. Tym razem jednak, sprawa sięga daleko w przeszłość, a jej ponownie rozdrapanie może stać się przyczyną ogromnego nieszczęścia…
Całość recenzji na:
http://shczooreczek.blogspot.com/2013/03/uspione-morderstwo-...