Przędza jest pierwszym tomem trylogii autorstwa Gennifer Albin. W ostatnim czasie myślałam, że juz po Igrzyskach śmierci oraz Delirium nic bardziej mnie nie wciągnie – jakże się myliłam !
Główną bohaterką Przędzy jest szesnastoletnia Adelice. Dziewczyna, której rodzice są świadomi tego, że ma ona dar. Nocami uczą ją, jak być niezdarą. Ćwiczy tłuczenie talerzy, plątanie nitek.
Dlaczego tego wszystkiego sie uczy? Gdyż ma dar tkania czasoprzestrzeni. Kobiety z takim darem trafiają w ręce Gildii, która umieszcza je w Zakonach, w których tkają materiał Arrasu. Czy jest Arras? Jest ich światem, które one poprawiają, naprawiają, wprowadzają coś nowego, rozdzielają dobra. Kobiety trafiające do Zakonu żyją w luksusach, jednakże muszą ciężko pracować. Ich życie jest kontrolowane lecz także życie wszystkich obywateli Arrasu.
Arras jest to świat prawie idealny. Każdy obywatel ma pracę, rodzinę, dach nad głową. Każda rodzina ma przydzieloną konkretną liczbę dzieci. Życie ludzi jest stateczne i bezpieczne. Dzieci chodzą do szkoły. Na kobiety czeka jednak wielki test.
Adelice stara się oblać test, który przechodzi każda szesnastolatka. Mimo dużych starań nie udaje jej się to, pozwala się poprowadzić swojemu darowi. Okazuje się, że Adelice ma bardzo specyficzny dar, który może dać jej wiele korzyści ale także przysporzyć wielu problemów.
Od wyniku tego testu życie nastolatki drastycznie się zmienia. Zachodzą zmiany, na które Adelice nie chce się zgodzić, ale niestety musi. Szesnastolatka zostaje umieszczona w Zakonie Zachodnim wraz z wieloma innymi Kądzielniczkami. W Zakonie trwa walka pomiędzy Kądzielniczkami a ... kim? Tego możesz dowiedzieć się tylko wtedy, gdy przeczytasz książkę.
Adelice trafia do niebezpiecznego świata, pełnego intryg, podstępów, pułapek życiowych. Na szczęście na samym początku swojej drogi jako Kądzielniczki trafia na właściwych ludzi, którzy udzielają jej cennych rad. Trafia także na osoby, które jej zagrażają. Sytuacja sie komplikuje i nastolatka zostaje praktycznie sama w tym wielkim, niebezpiecznym świecie. Odkrywa także wielki sekret władców Arrasu, który udaje się jej wykorzystać na swoją korzyść, a także osób, na których jej zależy.
Przędza jest antyutopią. Świat idealnie rozwinięty, uporządkowany. Jednakże pod tą piękną przykrywką znajduje się ta właściwa strona medalu. Tak na prawdę jest to świat w całości kontrolowany, pełen obłudy. To władza ustala jak będzie wyglądać życie każdej rodziny. Ludzie są pozbawieni wolnej woli.
Powieść niesamowicie mnie zaciekawiła. Świat antyutopijny stał się bardzo popularny pośród nowych powieści, jednakże jak na razie nie jest on „wykorzystany” w pełni. Pozostawia jeszcze pewne pole popisu nowym autorom. Właśnie według mnie Gennifer Albin popisała się w tej książce. Styl autorki bardzo przypadł mi do gustu. Jego prostota, nie prostactwo, przyciąga uwagę, pozwala w pełni zrozumieć tekst oraz dosłownie „wciągnąć” książkę jednym tchem ! Idealna dla osób, które lubię antyutopie oraz dla tych, które jeszcze nie czytały żadnej powieści z takim motywem.