Z Elmerem znamy się już conieco
Gościł u nas w domu już kilkakrotnie, ale jak dotąd razem z Nikodemem jeszcze nigdy nie mieliśmy okazji zapoznać się z pierwszą częścią tej ciekawej serii. Dlatego jesteśmy bardzo zadowoleni, że w końcu i ta książeczka trafiła w nasze ręce. Z przyjemnością zapoznamy z nią również Was
W tej książce poznamy pewnego niesamowitego i niespotykanego słonia. Poznamy również jego "zwyczajne, szare" stado. Elmera uwielbiają wszyscy jego znajomi, słonie są nim zachwycone. Uważają, że tylko dzięki temu kolorowemu koledze może być tak wesoło i zabawnie. Jednak główny bohater ma dosyć bycia innym. Marzy o tym, aby mieć zwyczajny słoniowy kolor, aby nie wyróżniać się z tłumu... Postanawia wiec się zmienić. Znalazł duży krzew na którym rosły szare owoce. Strząsnął wszystkie po czym dokładnie się nimi wysmarował. I tak właśnie stał się szary. Zupełnie taki sam jak wszystkie inne słonie, niczym się nie wyróżniający. Nikt go nie poznał, a kiedy wszedł w środek stada i wszyscy byli tacy poważni - nie wytrzymał. Uniósł trąbę i ryknął. Od razu wszyscy zrozumieli, że ich niezwykły przyjaciel tak się zakamuflował. Wszyscy wybuchnęli śmiechem, a kiedy z nieba spadł deszcz i zmył z kolorowego słonia ten szary kolor to znów wszystko było tak jak być powinno
Opowiadanie to jest bardzo ciekawe, a ilustracje śliczne, bardzo kolorowe i wesołe. Czcionka natomiast jest czytelna, przejżysta i sporej wielkości więc książeczka ta przypadnie zapewne do gustu również tym dzieciom, które uczą się właśnie samodzielnego czytania. Ale ta pozycja jest nie tylko śliczna i wesoła... Płynie z niej również ciekawy morał. Dzięki niej dziecko zrozumie, że bycie innym wcale nie jest złe. Że to, że ktoś się śmieje to nie musi znaczyć wcale że śmieje się z Ciebie, może chce się śmiać po prostu z Tobą. indywidualność często jest dużym plusem. Zresztą każdy z nas jest inny, ani gorszy, ani lepszy od innych. Po prostu jeden jedyny w swoim rodzaju
Polecam zacząć przygodę z Elmerem właśnie od tej części ponieważ tutaj zapoznamy się z tym sympatycznym słoniem. My z synkiem zaczęliśmy nieco na odwrót, chociaż tak naprawdę to nie ma za wielkiego znaczenia. Bo obojętnie od której książki z serii byśmy nie zaczęli to Elmer zapewne od razu podbije nasze serduszka
Nikodem bardzo lubi tego kolorowego kraciastego słonia. Jak dotąd mieliśmy w domku trzy inne części tej serii wypożyczone z biblioteki. O przygodach Elmera zawsze czytaliśmy z dużym zainteresowaniem. I tym razem nie było inaczej. Nikuś bardzo ucieszył się, że będzie miał okazję poznać kolejną opowieść o tym ciekawym zwierzaku. Jak dotąd książeczkę tę czytaliśmy kilka razy. Dopiero kilka razy, bo jestem pewna, że sięgniemy po nią jeszcze nie raz
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/03/elme...