Osadzone w realiach historycznych powieści obyczajowe stają się dla autora nie lada wyzwaniem. Już sam fakt zgodności opisywanego tła historycznego z prawdziwymi wydarzeniami wymaga zarówno wiedzy, jak i obycia autora w temacie. „Płomienna narzeczona”, powieść pióra pary autorów piszących pod wspólnym pseudonimem Iny Lorentz, to książka wbrew pozorom nietypowa. Jej wielowątkowość, budowane w przemyślany sposób napięcie i niemal baśniowe zakończenie sprawiają, że powieść spełni wymogi najbardziej wymagających wielbicieli tego gatunku.
Niemcy, okres wojny trzydziestoletniej. Grupa uchodźców kieruje się w stronę księstwa Palatynatu-Neuburg. Na skutek tragicznych okoliczności pochód zostaje zatrzymany przez szwedzkich żołnierzy, którzy gwałcą i okaleczają kobiety oraz mordują mężczyzn. Szczęśliwie udaje się zbiec zaledwie małej grupie kobiet, której przewodzi młoda hrabianka Irmela von Hochberg. Tragiczny napad Szwedów i cierpienia zadane uchodźcom będą rzutować na rozwój dalszych, równie dramatycznych wydarzeń, których bohaterami staną się dzielna hrabianka Irmela, jej młoda, zawistna ciotka Joanna wraz z matką Heleną, okaleczona przez Szwedów szlachcianka Ehrentraud oraz przystojny i wrażliwy na wdzięki pięknych kobiet oficer Fabian.
Trudno przytoczyć wszystkie misternie nakreślone wątki, jakie serwują czytelnikowi autorzy. Wiele wydarzeń w prostej linii wynika z wcześniejszych, niejednokrotnie zapętlając się z kolejnymi, następującymi dużo później. Autorzy kreślą przed czytelnikiem zawiłą intrygę walki o majątek Hochbergów, w której wychodzą na jaw wstydliwe fakty z życia Heleny oraz bezradność młodej Irmeli. Dużo miejsca poświęcono w powieści faktom historycznym. Dość szczegółowo opisana została bitwa pod Lützen, w której zginął król szwedzki Gustaw Adolf. Także spisek na życie dowódcy armii, Wallensteina wydaje się być zarysowany w sposób niezwykle wiarygodny. Ważnym wątkiem powieści jest również „polowanie na czarownice”, które w czasie wojny trzydziestoletniej bardzo się nasiliło. Zmęczeni nieustającym strachem ludzie pragnęli znaleźć winnych swoich nieszczęść, dlatego bez skrupułów wskazywali na wyróżniające się w otoczeniu osoby, wmawiając im praktyki czarnoksięskie. Cień tak niedorzecznych podejrzeń padł również na hrabiankę Irmelę.
Występujące w książce postaci przedstawione są bardzo barwnie i szczegółowo. Czytelnik ma szansę dobrze poznać nie tylko głównych bohaterów, ale również tych drugoplanowych i epizodycznych. W opisie postaci szczególnie zachwyca charakterystyka ich zachowania, zgodnego z wymogami ich stanu. Równie ciekawie opisana jest panująca w XVII wieku moda, a także warunki, w jakich możnowładcom przyszło podróżować.
Budowane niemal od pierwszej strony powieści napięcie miejscami tylko zwalnia tempo. Właściwie wszystkie podejmowane przez autorów wątki są niezwykle wciągające. Faktem jest, że niektóre bardziej przypadną czytelnikowi do gustu, będzie to jednak wyraz jego subiektywnej opinii. Należy przyznać, że z mistrzowską precyzją autorzy kończą każdy rozpoczęty wątek, pamiętając nawet o najdrobniejszych, wręcz – wydawałoby się – nieistotnych szczegółach. Język powieści doskonale odpowiada opisywanym przez autorów realiom historycznym. Czytelnik natychmiast wyczuje w prowadzonych między bohaterami rozmowach konwenanse i miejscami przesadną grzeczność.
„Płomienna narzeczona” jest zatem powieścią o tyle historyczną o ile umieszczoną na odpowiednim ku temu tle. Zdecydowanie bardziej przypomina ciekawą i niebanalną powieść obyczajową, dodatkowo wzbogaconą pięknym, niemalże baśniowym zakończeniem.