Holly Webb miałam już okazje poznać. Nie osobiście oczywiście, lecz czytałam już kilka jej książek. Wszystkie były o zwierzętach, wszystkie dla dzieci, i wszystkie szczerze mówiąc naprawdę mi się podobały. Autorka świetnie potrafi wczuć się w rolę takiego małego futrzaka, dzięki czemu jesteśmy w stanie łatwiej zrozumieć ich zachowanie. My nie mamy w domu zwierząt, więc ten temat jest mi obcy. Tym bardziej więc z przyjemnością wczytywałam się w te powieści, a moje dziecko uwielbia je słuchać do dziś.
Gdy w moje ręce trafiła ta książka byłam pewna, że to kolejna opowieść o małym zwierzaczku i jego małych właścicielach. Naszykowałam się więc na kolejną dawkę informacji o zwyczajach i sposobie myślenia zwierzątka, z którym na co dzień nie jest mi dane obcować. Ale tym razem czekała mnie niespodzianka. Seria "Magic Molly" jest nie co inna. Tutaj autorka wykorzystała znacznie więcej swojej wyobraźni, i zabiera nas i naszych małych czytelników w niezwykły świat magii
Molly to główna bohaterka tejże serii. Dziewczynka jakiś czas temu odkryła w sobie pewien dar. Otóż Molly potrafi z niektórymi zwierzątkami rozmawiać! A dokładnie z tymi magicznymi. Na przykład w tej książce Molly ma okazję poznać czarodziejskiego króliczka, który pojawia się w kapeluszu pewnego magika. Dziewczynka marzy o własnym zwierzątku, więc gdy nadarza się okazja i ów magik musi wyjechać, postanawia zaopiekować się zwierzątkiem. Nie spodziewa się jednak, że będzie to dla niej wielka przygoda.
"Znikający króliczek" to trzecia część z tej magicznej serii. Nie przeszkadza to jednak w tym, by wciągnąć się w fabułę. Książeczki tylko w niewielkim stopniu się ze sobą wiążą. Bez kłopotu więc jesteśmy w stanie zrozumieć o co chodzi w opowiadaniu, a także dzięki nawiązaniu do poprzednich części poznajemy w skrócie przygody Molly w pierwszych dwóch tomach. Poza tym każda z części to zupełnie inna historia i całkiem inna przygoda małej Molly.
Jak widzicie ta seria jest nieco inna. Powiedziałabym - mniej życiowa. Ale to nie oznacza, że gorsza. Tutaj autorka zabiera nas w krainę wyobraźni. Sprawia, że dajemy ponieść się fantazji, by wyruszyć w tę niesamowitą przygodę. Książeczka więc w sam raz nadaje się nie tylko dla miłośników zwierząt, ale również dla maluchów, które wierzą w magię
Moja córeczka chętnie wysłuchała całej książeczki i była bardzo zadowolona. Zaraz ruszamy z kolejną częścią. Aż sama jestem ciekaw, jakie przygody czekają Molly tym razem
Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/02/znik...