Misia Marysia

Recenzja książki Marysia żegna pieluszkę
Polecałam Wam już trzy książeczki z serii o Misi Marysi, jednak to jeszcze nie wszystko Z ogromną przyjemnością zapoznam Was z jeszcze trzema ciekawymi opowiadaniami o małej, słodkiej misi koala i jej codziennych przygodach.

Mała misia Marysia niedługo pójdzie do przedszkola, ale nie może tego zrobić używając pieluszki. Koniecznie musi nauczyć się siusiania do nocniczka. Mama Koala tłumaczy córeczce jak i kiedy należy korzystać z nocniczka, jednak okazuje się, że pierwszy jest za duży i Marysia cała do niego wpada. Drugi za to jest za malutki. Trzeci natomiast jest idealny. W końcu misia postanawia spróbować i jest, udało się zrobić pierwsze siusiu do nocniczka Jednak to wcale nie jest takie proste i nieraz podczas zabawy zdarza jej się posiusiać w majteczki... Jednak okazuje się, że kiedy słucha się swojego brzuszka, który informuje o tym czy chce jej się pisiu to sikanie do nocniczka wcale nie jest już takie trudne

No i nastał czas, aby wybrać się do przedszkola. Tym razem przeczytamy o bardzo ciekawym i wesołym dniu. Mała Misia uwielbia swoje przedszkole i z ogromną przyjemnością do niego chodzi. W przedszkolu, w szatni każde dziecko ma swoją szafkę na którym jest jego zdjęcie. Kiedy już buciki zostaną przebrane nadchodzi czas na zabawę. Dzień zaczyna się od wspólnego grania z przyjaciółmi na różnych instrumentach, później są prace plastyczne, następnie szaleństwa na placu zabaw. Jest również czas na drzemkę, potem jeszcze troch zabawy, jakieś przekąski i czytanie książeczek, na koniec wspólne śpiewanie i już czas wracać do domku. W przedszkolu jest naprawdę bardzo wesoło

Co za wspaniała nowina! Misia Marysia zostanie starszą siostrą. Mama koala jest w ciąży i w jej brzuszku rośnie mała dzidzia. Marysia jest wniebowzięta, już nie może doczekać się kiedy urodzi się jej siostrzyczka, albo braciszek, żeby móc się z nim bawić. Jednak kilka miesięcy to naprawdę długo. W czasie oczekiwania z ogromną ochotą pomaga rodzicom w remoncie pokoiku dla swojego przyszłego rodzeństwa. Przegląda również swoje malutkie rzeczy, które sama nosiła kiedy była jeszcze małym dzidziusiem. A jaka jest jej ulubione zabawa? Oczywiście zabawa w dziecko. W tę rolę wciela się chomik Gryzek, który ani trochę nie jest zadowolony z tej zabawy. Jest również trochę smutku kiedy dziewczynka stwierdza, że rodzice już jej nie kochają... Jednak kiedy na świat przychodzi jej mały braciszek jest naprawdę szczęśliwa Tylko dlaczego on nie mówi? I nie chodzi? To jak ona będzie się z nim teraz bawiła?

Książeczki o Misi Marysi są moim zdaniem naprawdę bardzo urodziwe, ciekawe i pouczające. Przedstawiają nam mniejsze i większe smuteczki oraz radości małego dziecka oraz na przykładzie małej misi koala pokazują sposób w jaki ona sobie z nimi radzi. Jestem pewna, że dzięki tym książeczkom można w łatwiejszy sposób wytłumaczyć niektóre ważne sprawy. Oczywiście nie jest to żaden poradnik, to po prostu króciutkie opowiadania o sympatycznej rodzinie misiów Koala. Takie życiowe historyjki opisane w zabawny sposób. Na dodatek przyodziane w piękną, wesołą i taką naprawdę dziecięcą grafikę, która z pewnością przyciągnie wzrok i zaciekawi każdego brzdąca. Od tych malutkich zaczynając na tych nieco starszych kończąc. Chociaż jestem pewna, że spodoba się ona również dorosłym. Nawet mój mąż zachwycał się nad ślicznymi ilustracjami Tak jak wspominałam przy okazji poprzedniej recenzji, dużym plusem jest tutaj również czcionka. Duże litery oraz czytelna i przejrzysta czcionka nadaje się wręcz idealnie dla dzieciaków uczących się samodzielnego czytania. Także książeczki te sprawią radość nie tylko maluszkom, ale zapewne również starszakom

Mogłoby się również wydawać, że to historyjki raczej dla dziewczynki. Sama na początku tak sądziłam, jednak muszę przyznać, że się myliłam. Wydaje mi się, baaa ja jestem wręcz przekonana o tym, że chłopcy również polubią Misię Marysię i z przyjemnością posłuchają historyjek o niej. U nas okazały się to książeczki wprost idealne do czytania przed snem. Dwa opowiadania i synek już słodko pochrapywał Także sami widzicie, ja jestem Marysią zauroczona. Jest to seria cieniutkich książeczek, z miękką okładką, ale za to w środku znajduje się naprawdę ciekawa treść i piękna grafika Polecam!


Recenzja z bloga:
http://ksiazeczki-synka-i-coreczki.blogspot.com/2013/02/mary...
0 0
Dodał:
Dodano: 21 II 2013 (ponad 12 lat temu)
Komentarzy: 0
Odsłon: 147
[dodaj komentarz]

Komentarze do recenzji

Do tej recenzji nie dodano jeszcze ani jednego komentarza.

Autor recenzji

Imię: MartaAnia
Wiek: 34 lat
Z nami od: 20 X 2012

Recenzowana książka

Marysia żegna pieluszkę



Misia Marysia to miła trzyletnia dziewczynka. Zarówno rodzice, jak i dzieci na pewno zrozumieją jej radości, przygody i zmartwienia, ponieważ znają je z własnego życia. Marysia urządza urodziny, idzie do przedszkola, żegna pieluszkę, czeka na młodszego braciszka, boi się ciemnego pokoju, przeżywa napad złości… Nie zawsze od razu jej się wszystko udaje, czasami mama traci do niej cierpliwość, ale w...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 2)
Autor recenzji ocenił książkę na: 5.0