"Król mroku" jest zupełnie inny niż pierwsza część serii czyli "Królowa lata". Autorka odchodzi od poprzednich bohaterów, zostawia ich historie i tworzy zupełnie nową opowieść. Spoiwem jest tajemniczy i złowrogi świat wróżek i wróżów. Temat z poprzedniej części jeśli jest pokazany to z zupełnie innego punktu widzenia co wychodzi bardzo ciekawie. Tym razem znajdujemy się na mrocznym dworze, któremu przewodzi król mroku. Leslie to nastolatka, której kłopoty są naprawdę poważne. Dziewczyna chce uciec od rzeczywistości i dlatego wplątuje się w historię, o jakiej jej sie zapewne nawet nie śniło. Spełnia swoje życzenie i staje się obojętna na całe otoczenie. ma spokój jakiego pragnęła, ale przez to świat złych sił może przedostawać się do świata realnego i w nim mącić. Książka jest bardzo refleksyjna. Momentami smutna. Mrok przyświeca całej fabule jeśli można tak przewrotnie powiedzieć. To tekst o tym, że trzeba brać konsekwencje za własne czyny. Liryczna narracja, osamotniona bohaterka, dominacja lęku, niepewności sprawiają, ze książka staje się bardzo poetycka i nie sposób jej się oprzeć.
Tatuaż miał zmienić życie siedemnastoletniej Leslie. I zmienił, ale w sposób przekraczający jej najśmielsze wyobrażenia. Nagle otworem stanął przed nią świat, jakiego nie znała – tajemniczy, mroczny i… pełen pokus. Dziewczyna zostanie wplątana w sieć intryg Mrocznego Dworu wróżek, któremu przewodzi równie niebezpieczny, co uwodzicielski i charyzmatyczny Irial.
Czy Leslie bez reszty zatraci się w...