W obliczu coraz to większej ilości sporów moralno prawnych Tomasz Pietrzykowski, dr nauk prawnych i pracownik Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach postanowił wydać niewielki zbiór książeczek poświęconych etycznym problemom prawa. W serii poza tomikami poświęconymi eutanazji, aborcji i karze śmierci pojawiła się również ta odnosząca się do sporu o prawa zwierząt.
Większość z nas często widzi w serwisach informacyjnych coraz to okropniejsze newsy o tym, jak człowiek skatował jakieś Zwierze, w jak okrutny sposób zabijane jest bydło w ubojniach czy jak wiele cierpień przechodzą zwierzęta testowane w laboratoriach. Większość z nas ubolewa nad ich losem ale mało jest książek, z których moglibyśmy się tak naprawdę dowiedzieć jakie są ich prawa, czy rzeczywiście są łamane i jak od połowy XX wieku przebiegała o nie walka pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami nadania ich zwierzętom.
Choć książeczka ta jest niezbyt obszerna to zawarte w niej informacje są dobrym wstępem dla tych, którzy chcą się zagłębić w tym temacie(autor podaje dużo źródeł z których korzystał) i dla tych, którzy chcą wiedzieć choć trochę więcej ponad to, co serwują nam media.
„Spór o prawa zwierząt” podzielony jest na przejrzyste rozdziały z których każdy porusza inny rodzaj zagadnień. I tak z pierwszego możemy dowiedzieć się, jak wyglądały początki walki o prawa zwierząt, ich filozoficzne źródła, spory i dysputy w których brali udział m.in. tacy wielcy myśliciele jak Kartezjusz czy Kant. Historia pierwszych organizacji walczących z okrucieństwem wobec zwierząt rozpoczęła się od brytyjskiej organizacji RSPCA i warto tutaj wspomnieć jedną ciekawostkę, że Warszawskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami było drugą po RSPCA organizacją tego typu na świecie.
Drugi, najbardziej drastyczny rozdział opisuje okrutne traktowanie przez człowieka zwierząt hodowanych na żywność i tych, które przeznaczane są do badań laboratoryjnych. Pozostałe rozdziały(6) poświęcone są historii i zagadnieniom prawnym związanym z prawami zwierząt. Można w nich przeczytać o ruchu wyzwolenia zwierząt, współczesnych regulacjach prawnych, ideologii ruchu wyzwolenia zwierząt czy o filozoficznych założeniach stworzonych przez dwóch najważniejszych prekursorów stworzenia praw zwierząt - Petera Singer’a i Toma Regan’a. Pietrzykowski nie zapomina również o opozycyjnych ideologiach i założeniach – przedstawia je w ostatnim rozdziale.
Sam fakt, że taka książka pojawiła się na rynku bardzo mnie cieszy. Nie należę do osób obojętnych na cierpienia zwierząt więc zastrzyk wiedzy na temat długotrwałego już problemu okrutnego traktowania ich przez człowieka na pewno jeszcze bardziej uświadomił mnie w przekonaniu, że potrzeba jeszcze wielu zmian w prawach ustanowionych przez ludzi. Mam również nadzieję, że jeżeli ktoś sięgnie po tę lekturę, może potem choć przez dłuższą chwilę zastanowi się nad tym, co ludzie są winni innym istotom będąc najbardziej rozwiniętą formą życia na ziemi a nie nad tym, co zwierzęta winne są ludziom, bo po przeczytaniu tej książeczki bez wątpienia można stwierdzić, że ludzie u zwierząt mają zaciągnięty ogromny dług cierpienia. Jedynym minusem tej książki jest dla mnie jej długość. Niestety jest to tomik, który mogę porównać do bardzo rozwiniętej broszurki. Sama z chęcią przeczytałabym ją w bardziej rozwiniętej wersji a nie tak okrojonej. Z drugiej strony jednak „Spór o prawa zwierząt” broni się tym, że informacje w niej zawarte są kwintesencją wiedzy i autor nie marnuje stron na bezsensowne pisanie o byle czym. Dla mnie książeczka zasługuje na 4 bo to dobra książka i wiedza, która jednak nie jest czystą twórczością autora samą w sobie a jedynie skrzętnym zebraniem i przetłumaczeniem na prostszy język innych, bardziej specjalistycznych publikacji i informacji(niemniej za to również należy mu się uznanie). Daję jej jednak 4.5 a 0.5 za to, że wciąż jest ona jedną z niewielu publikacji poruszających tak ważny przecież temat, który jednak przez wielu ludzi spychany jest na margines. Ewolucja wrażliwości u ludzi nadal jest w powijakach ale miejmy nadzieję, że już niedługo każdy będzie myślał co my, ludzie, jesteśmy winni zwierzętom i że każdy, kto będzie akurat jadł swój obiad, zastanowi się, czy zwierzę, z którego zrobiony jest jego kotlet, zostało zabite bez cierpień i w humanitarny sposób.